Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
@Trin: zawsze możesz czytać książki jadąc autobusem. A studia to proste są... można się odchudzić, załapać na chorobe alkoholową i uzależnienie od kawy ;-)
Offline
na studiach łapie się różne choroby, nie tylko alkoholowe :D Aczkolwiek gdyby nie ilość wypitego alkoholu to może by się ich nie podłapało, różnie to bywa :D
Ja tramwajem na uczelnię jadę 8 minut, niekiedy coś poczytam w holu, jak mam okienko.
uzależnienie od kawy- jak najbardziej, właśnie ograniczam ;)
W listopadzie w szczytowym momencie były 3 dziennie.
Offline
[quote=Trin]Jacekalex:
Drogi Jacku.
Na polibudzie można polec na wszystkim. Ludzie ode mnie legną na tak banalnym przedmiocie jak Oprogramowanie Użytkowe (Visual Basic, trochę excela, solid edge i Corel) Ja poległam na egzaminie z podstaw informatyki (a jako ciekawostkę dodam że większość kolegów z tytułem technik informatyk zdała go śpiewająco). Połowa roku poległa na fizyce, kiedy zaczęto od nas wymagać myślenia i kojarzenia zjawisk.
Nie ma tygodnia żebym sobie nie mówiła:
Dałaś dupy, Anka.
Nie wspomnę o tym że od października czuję się jak głąb, blondynka, kretynka i idiotka w jednym ciele.[/quote]
1. semestr jest ciężki bo po całych 12 latach edukacji trzeba się wreszcie na poważnie przyłożyć i to, czym straszyli przez całe życie wreszcie się spełnia. Później się zaaklimatyzujesz, będzie dobrze a dużo głupio-ciężkich przedmiotów (fiza, elektro...) poodpada :)
Offline
Treadstone
ale to jest taki wstyd jak daję ciała..
Czasami myślę, że nawet facet od analizy patrzy na mnie z politowaniem.
Ten od algebry zdaje się mnie lubić, ale do jego kolokwium miałam 3 podejścia, to zaliczenie to chyba za upór mi postawił.
Nie wiem, dzisiaj zawiozłam pani dr od obwodów elektrycznych zadania na zaliczenie, nawet w nie nie spojrzała tylko poprosiła o indeks. Usiadłyśmy, chwila luźnej sympatycznej rozmowy, przyznałam szczerze że miałam moment kiedy olałam prace domowe ale przed Nowym Rokiem przysiadłam i zrobiłam wszystkie, choćby sama dla siebie, żeby coś w tej głowie zostało. Ucieszyła się z postawy, mimo że jej ich nie oddałam.
Jedni tępią, inni idą na rękę, jeszcze inni stawiają wysoko poprzeczkę ale doceniają każdy wysiłek studenta. Tak to w życiu bywa.
Fajnie było pogadać z wykładowcą, usłyszeć że od 4 dni zbiera się na urlop i wyjechać nie może, że też jest człowiekiem, też ma rodzinę, też troszczy się o swoich studentów.
Offline
[quote=Trin]Jacekalex:
Drogi Jacku.
Na polibudzie można polec na wszystkim...................[/quote]
Droga Aniu.
Zgadza się.
Z tą różnicą, że jak byłem w liceum, i na mat-fizie miałem ultra ważne przedmioty - w stylu biologia (plechowce, tundra, itp), geologia (na geografii), i tym podobne kwiatki, a równocześnie matematyka i fizyka były jakościowo drugorzędne, byłem tym mocno zdziwiony.
Ale to moje doświadczenie z lat dziewięćdziesiątych z jednej szkoły.
Jak oblejesz na polibudzie, na informatyce, z biologii - to Ci uwierzę.
W mojej opinii, wiedza jest powszechnie dostępna, zarówno w książkach jak i internecie, i od samego pochłonięcia trzech ton informacji, ważniejsza jest umiejętność dotarcia do konkretnej informacji wtedy, kiedy jest potrzebna, i zrozumienie sensu tej informacji.
Ważny też jest nawyk myślenia, i zadawania pytań sobie przede wszystkim.
A tego nasza sympatyczna szkoła nie uczy nigdzie, nawet na studiach podyplomowych.
Dowody na tą cechę naszej państwowej edukacji, można zobaczyć codziennie, wystarczy włączyć Dziennik Telewizyjny.
Natomiast w takiej sytuacji o jakości szkoły decyduje jakość dyplomu, przez tą szkołę wydanego.
Technikum oceniam lepiej ze względów czysto praktycznych.
To by było na tyle
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2011-02-11 17:27:43)
Offline
[quote=Trin]Co do języka polskiego..w liceum strasznie z kumplem marudziliśmy na polonistkę. Kto wymyślił czytanie lektur w klasie maturalnej! Z perspektywy czasu trochę inaczej na to patrzę. Na studiach nie ma czasu na czytanie książek.[/quote]
W Twoim wieku ;) miałem to samo. Człowiek wyjeżdża na studia i nagle odkrywa że jak sam sobie koło dupy nie zrobi, to zrobione nie będzie. Nie tylko uczelnia i przygotowywanie na zajęcia (ja w drugim semestrze miałem dra który potrafił na ćwiczeniach z tygodnia na tydzień zadać ponad 100 stron lektury), ale też takie podstawowe sprawy bytowe — ugotować jakiś obiad, pozmywać, wyprać, uprasować, posprzątać. To wszystko się samo nie zrobi.
I człowiek po pół roku życia w nowych warunkach nagle orientuje się, że nie przeczytał nic dla samego siebie. Ale można w ciągu dnia spokojnie godzinkę wygospodarować, gwarantuję. Trzeba sobie narzucić rygor, np. przynajmniej (pod)rozdział dziennie.
Offline
[quote=Minio]I człowiek po pół roku życia w nowych warunkach nagle orientuje się, że nie przeczytał nic dla samego siebie. Ale można w ciągu dnia spokojnie godzinkę wygospodarować, gwarantuję. Trzeba sobie narzucić rygor, np. przynajmniej (pod)rozdział dziennie.[/quote]
Nie tyle rygor, tylko nauczyć się zarządzać swoim czasem, ale nie o tym jest dyskusja. ;)
Tak sobie tutaj dyskutujecie o wszelkiej edukacji to ja chciałbym przytoczyć dwa wykłady sir Kena Robinsona ( pewnie niektórzy widzieli a ci co nie to zapraszam do obejrzenia ), w których myślę ze dobrze podsumowuje całą edukacje.
[url=http://www.ted.com/talks/ken_robinson_says_schools_kill_creativity.html]Szkoła zabija Twoja kreatywność[/url] i [url=http://www.ted.com/talks/lang/eng/sir_ken_robinson_bring_on_the_revolution.html]Zrewolucjonizujmy nauczanie[/url]
Offline
technikum. PO technikum jest juz jakis zawód - technik a po liceum co... ??
Offline
a po liceum studia- wtedy zaczyna się zycie! ;]
Offline
A po liceum studia. :P
I tak już to nie ma większego znaczenia. Wybrałem Technikum nr 6 w Gorzowie Wlkp. - technik informatyk.
A tak podsumowując: najważniejsze jest położenie - trzeba mieć jak się dostać do szkoły. Ważne też by był internat (najlepiej należący do danej szkoły) w pobliżu.
Offline
Idź do liceum, więcej dziewczyn :)
Offline
[b] Trin[/b] po technikum tez mozna isc na studia. :P Technikum drogi nie zamyka do dalszej drogi
Offline
Taa. Ale jeśli jesteś dobry i zdecydowany na pójście na studia, to technikum to rok w plecy
Offline
Wiem że można, ale nie trzeba bo masz technika. A po liceum nie masz nic, albo studia albo zamiataj ulice lub myj podłogi w restauracji.
Jeśli jesteś dobry to po technikum będziesz jeszcze lepszy---> mniej tyłów na studiach.
Offline
@WhE: Ja skończyłem technikum, po czym ulałem dwa egzaminy wstępne na studia i wylądowałem w studium policealnym, czyli dwa lata w plecy. I co? Teraz zdarzają mi się absolwenci liceum, którzy studia zaczynali przede mną i trafiają na mnie jako prowadzącego zajęcia....
Offline
@Lorenzo: :D
P.s. kończyłem zwykłego ogólniaka :P
Offline
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/488355,studia_nie_gwarantuja_juz_pracy_co_dziesiaty_bezrobotny_ma_dyplom_wyzszej_uczelni.html
Offline
[quote=fart]Idź do liceum, więcej dziewczyn :)[/quote]
"więcej" - to skromnie powiedziane. U mnie w technikum na ok 1500 osób to było ok. 5 dziewczyn. :D
Offline
[quote=Piotr3ks][quote=fart]Idź do liceum, więcej dziewczyn :)[/quote]
"więcej" - to skromnie powiedziane. U mnie w technikum na ok 1500 osób to było ok. 5 dziewczyn. :D[/quote]
Jak stara prawda głosi: "nie bierze się d***y z własnej grupy"
Dlatego "więcej dziewczyn w szkole" to wcale nie jest zaleta.
Co innego, w innej szkole, po drugiej stronie ulicy ;)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2011-02-18 23:08:54)
Offline
Ania, ja mam wrażenie, że Ty na tych studiach za ciężko pracujesz. Wydaje mi się tak, bo ja mam nieco więcej wolego czasu (przyznaje, miałbym go może mniej, ale nie miałbym teraz warunku), ale trzeba czasem wrzucić na luz.
Kończyłem technikum informatyczne, zdawałem maturę z informatyki, całkiem przyzwoicie. Gdybym się miał cofnąć do wcześniejszych lat, wybrałbym liceum. W technikum tak naprawdę uczą podstaw, które w realnym świecie są tylko podstawami podstaw. Studia pozwalają rozwinąć pojęcie o tym, co już się wie i chciało by się więcej wiedzieć, jak i o tym, o czym się nie chce wiedzieć. W technikum miałem takie przedmioty jak programowanie (dużo godzin, po 6, 7 tygodniowo - ogółem czas ten był marnowany i z tego co pamiętam nie poznaliśmy nawet paradygmatów obiektowych), systemy operacyjne (2 godziny tygodniowo - nauczyli mnie co to mbr, spooling, z czego składa się rejestr windows, listy ACL, polecenie net, nawet Linux był, potem podstawy sieci), bazy danych (taki odpowiednik przedmiotu inżynierii systemów informacyjnych na studiach), była też specjalizacja (tak, grafika była zawsze moim marzeniem, podobno można wybierać, ale nam to narzucono, 6 godzin co piątek... bolało jak diabli). Przedmioty ogólne? Oczywiście historia była moim ulubionym przedmiotem(to nie sarkazm), polski, 1, 2, 3 klasa luz... w 4 klasie się nauczycielka rozkręciła i od Wesela trzeba było wszystko czytać aż po... co tam się czytało ostatnie? Matematyka - poziom podstawowy. Zajęcia rozszerzone dla chętnych. Nauczycielka dobra, ale to jakaś kpina, żeby w technikum matematyka podstawowa była. To samo fizyka. Reszty już prawie nie pamiętam, to może to zostawię już.
Studia. Człek pełen zapału i najszczerszych chęci pragnie się czegoś nauczyć. Wychodzi jak zawsze, wypala się po tygodniu. Analiza matematyczna budzi grozę, o fizyce nie wspominając. Ale już oswajasz się z pojęciami infinitezymalnych wielkości, dywergencji pola wektorowego, całki krzywoliniowej - szlag! skąd ja mam wiedzieć po szkole średniej co to całka, albo pochodna? Nie mówiąc o równaniach różniczkowych...). Podstawy informatyki to krótkie zapoznanie z tym czego uczono nas w technikum 4 lata - czysta formalność, elektronika... tutaj zaczyna się robić znowu śmiesznie i krótkie zaznajomienie się z układami cyfrowymi. Dość.
Problem tych cholernych uczelni polega na tym, że zbyt duża ilość materiału, w niewłaściwej kolejności pragną nam przekazać wykładowcy, którzy już dawno nie pamiętają, że kiedyś byli studentami. Na pocieszenie tylko dodam, że na pewne niejasne pytania odpowiedz znajdziemy dopiero w przyszłych semestrach na innych przedmiotach. Ogólnie człowiek wychodzi tak głupi jak tu przyszedł, tylko może się pochwalić tym inż. przed nazwiskiem. Po co nam tacy fachowcy? O kant dupy to wszystko. Mógłbym dalej pisać i narzekać, ale co to da? W kraju Kreuzwaffe nie widzę za wiele perspektyw na przyszłość i chyba trzeba będzie stąd uciekać...
Offline
Problemem wielu studentów jest to, że nie chcą studiować czyli szukać odpowiedzi na pytania we własnym zakresie, na tacy to wiedzę w podstawówce i gimnazjum podają. Studia wymagają pewnych umysłowych zdolności od człowieka.
Jeśli uciekać gdzieś to do Azji wschodniej, na zachód Europy nie ma sensu - tam szaleje socjalizm. :)
Offline
[quote=Yampress]http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/488355,studia_nie_gwarantuja_juz_pracy_co_dziesiaty_bezrobotny_ma_dyplom_wyzszej_uczelni.html[/quote]
Za dużo ludzi ma wyższe wykształcenie i wcale nie jest to dobre dla gospodarki. Artykuł jest kolejnym dowodem na to, że edukacja wyższa powinna być pełnopłatna. Ludzie nie wybierali by się na jakieś socjologie, politologie czy filozofie gdyby mieli za to słono płacić, studenci szanowaliby studia i uczyliby się, a kadra na uczelniach miałaby godziwe wynagrodzenie. Rynek by weryfikował jakie studia i które uczelnie są najlepsze. :P)
Offline
Hornet.
Całe tuziny chłopaków mi mówią, żebym dała sobie spokój z tą napinką.
Hm no trudno, te studia to spełnione marzenie ze wczesnej młodości (14-15 lat), pracowałam całe gimnazjum żeby w liceum móc pracować na te studia- i zapracowałam, List z politechniki do tej pory leży na biurku, zakopany w stercie papierów ale leży - bo pamiętam jaka szczęśliwa byłam jak mi go listonosz przyniósł.I nigdy go nie wyrzucę, chociaż nie ma tam żadnych szczególnych treści prócz paru wskazówek dla "świeżynki". Stąd "napinka", stąd mało czasu, stąd noce spędzone nad analizą, stąd łzy, płacz i zwątpienie.
Jak się 2 tygodnie temu w nocy dowiedziałam że ulałam fizykę to poszłam do łazienki, usiadłam na brzegu wanny i zaczęłam ryczeć w niebogłosy. Ale sobie popłakałam i mi ulżyło.
Jak się dowiedziałam że ulałam PI to też płakałam. Też w środku nocy, też w łazience.
Teraz już nie płaczę, stwierdziłam że od płaczu nikt jeszcze egzaminu nie zaliczył. Presja swoje robi. Jest ciężko, bo kierunek nie łatwy, 8 dziewczyn na roku, chce się dorównywać kolegom na każdym kroku, nie rozumiem elektroniki, nie łapę w mig całek, muszę usiąść, przesiedzieć całą noc, powoli, małymi kroczkami do celu, trzeba mi tłumaczyć jak debilowi- czasem mi wstyd ale to nieraz jedyna droga. To strasznie denerwuje jak kumple zaliczają na 4 czy 5 a ja się bujam.
Przynajmniej jak wylecę to będę mogła sobie powiedzieć że zrobiłam wszystko co mogłam :)
Jak mówi kumpel, żebym wyszła na ludzi to już za późno, ale choć magistra będę mieć :D
Pracowałam na to bardzo długo, dlatego teraz pozwalam się pożreć studiom. Nie ma facetów, koleżanka raz na 2-3 tygodnie, dla poprawienia humoru jakieś zakupy. I nic mnie tak nie denerwuje jak uwagi kolegów typu: Dziewczyno, zamęczasz się czy też "Daj spokój, olej to na razie" . No jasne.
może mam troszeczkę za ostre podejście do siebie?
Offline
[quote=czadman]Artykuł jest kolejnym dowodem na to, że edukacja wyższa powinna być pełnopłatna. Ludzie nie wybierali by się na jakieś socjologie, politologie czy filozofie gdyby mieli za to słono płacić[/quote]
Na informatykę, architekturę, prawo, medycynę, elektrotechnikę, materiałoznawstwo, górnictwo i co tam sobie jeszcze wymyślisz też by nie szli gdyby mieli za to płacić więcej niż wynoszą możliwości finansowe ich rodziców.
Płatna edukacja ma pewne zalety (możliwość finansowania obiecujących projektów naukowych), ale ma też przynajmniej jedną ogromną wadę — jest świetnym sposobem petryfikacji stratyfikacji społecznej; innymi słowy — podtrzymuje podział na biednych i bogatych. Bogatych stać na studia i podejmują lepiej płatne zawody; biednych nie stać na studia przez co zmuszeni są podejmować gorzej płatne zawody i ostatecznie nigdy nie będą w stanie przeskoczyć pewnego poziomu zamożności, który jest dla nich nieosiągalny.
Płatny system szkolnictwa wyższego jest też zaprzeczeniem idei merytokracji i indywidualizmu (w rozumieniu: każdy jest kowalem swego losu). O otrzymaniu wykształcenia wyższego w takim systemie nie decydują zdolności jednostki, tylko zasobność portfela jej rodziców. Obie te wartości stanowią fundamenty systemu demokratycznego.
Offline
Nie wiem czy ktoś to już wcześniej pisał, bo przeczytałem ostatni post, ale proszę wrócić uwagę że:
- dzieci lekarzy idą na studia medyczne
- dzieci prawników idą na studia prawnicze
... to jest aksjomat potwierdzający się prawie w 100%
Rodziców lekarzy i prawników stać na utrzymanie dzieci na studiach dziennych, zaocznych, płatnych lub nie.
Co to daje ?
Ano dziecko lekarza szybciej dostanie się na wymarzony staż medyczny, dziecko prawnika prędzej załapie się na dobrą aplikację.
Dzieci spoza "klanu" nie mają takich szans. Że tak powiem - "wsiowy" który skończył prawo, a nie ma taty w korporacji może zostać najwyżej radcą prawnym.
Dlatego hasło rzucone przez Ziobrę było tak chwytliwe w kręgach studenckich, dlatego była taka wściekłość wśród korporacji.
Uczciwie powiem, że jak nie cierpię Ziobry, tak to było świetne zagranie :)
Klany... zwróćcie uwagę na jeszcze jeden ciekawy aspekt. Lekarze i prawnicy żenią się między sobą, a dzieci idą w ich ślady. Klan... to działa :)
Offline
Time (s) | Query |
---|---|
0.00007 | SET CHARSET latin2 |
0.00004 | SET NAMES latin2 |
0.00046 | SELECT u.*, g.*, o.logged FROM punbb_users AS u INNER JOIN punbb_groups AS g ON u.group_id=g.g_id LEFT JOIN punbb_online AS o ON o.ident='3.16.51.237' WHERE u.id=1 |
0.00101 | REPLACE INTO punbb_online (user_id, ident, logged) VALUES(1, '3.16.51.237', 1732378119) |
0.00021 | SELECT * FROM punbb_online WHERE logged<1732377819 |
0.00088 | SELECT topic_id FROM punbb_posts WHERE id=166041 |
0.00007 | SELECT id FROM punbb_posts WHERE topic_id=18282 ORDER BY posted |
0.00037 | SELECT t.subject, t.closed, t.num_replies, t.sticky, f.id AS forum_id, f.forum_name, f.moderators, fp.post_replies, 0 FROM punbb_topics AS t INNER JOIN punbb_forums AS f ON f.id=t.forum_id LEFT JOIN punbb_forum_perms AS fp ON (fp.forum_id=f.id AND fp.group_id=3) WHERE (fp.read_forum IS NULL OR fp.read_forum=1) AND t.id=18282 AND t.moved_to IS NULL |
0.00031 | SELECT search_for, replace_with FROM punbb_censoring |
0.00612 | SELECT u.email, u.title, u.url, u.location, u.use_avatar, u.signature, u.email_setting, u.num_posts, u.registered, u.admin_note, p.id, p.poster AS username, p.poster_id, p.poster_ip, p.poster_email, p.message, p.hide_smilies, p.posted, p.edited, p.edited_by, g.g_id, g.g_user_title, o.user_id AS is_online FROM punbb_posts AS p INNER JOIN punbb_users AS u ON u.id=p.poster_id INNER JOIN punbb_groups AS g ON g.g_id=u.group_id LEFT JOIN punbb_online AS o ON (o.user_id=u.id AND o.user_id!=1 AND o.idle=0) WHERE p.topic_id=18282 ORDER BY p.id LIMIT 25,25 |
0.00083 | UPDATE punbb_topics SET num_views=num_views+1 WHERE id=18282 |
Total query time: 0.01037 s |