Forum Debian Users Gang

@up

O Waylanda  się nie martw, KDE 5.9 wychodzi w kwietniu, ma chodzić całe na Waylandzie, są już nawet kompozytory ekranu:

dev-qt/qtwayland
kde-plasma/kwayland

Mutter z Gnome też już podobno chodzi, Xfce i Mate jeszcze muszą pokazać swoje kompozytory obrazu.
Ale tam też praca wre:
http://wiki.mate-desktop.org/wayland


Z "braci mniejszych" LXQT ma w roli kompozytora na razie kastrowaną wersję Kwina (pewnie się to skończy Qtwaylandem), E19 ma swojego kompozytora, OpenBox i FLuxbox za chwilkę też będą miały.

Jedyne, co ogranicza Waylanda, to bloby Nvidii i ATI, tam są najgorsze obsuwy.

Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2015-03-04 17:52:12)

1702

Ostatnio edytowany przez uzytkownikubunt (2016-12-01 01:12:41)

Całe popołudnie i wieczór próbowałem się przekonać do Gnome 3 - bez skutku. Cinnamon zmienia trochę na lepsze, ale wciąż mam poczucie, że to nie jest do końca dopracowane środowisko. Pozostaję przy KDE - tym razem nie oddałem żadnych repozytoriów poza domyślnymi i mam nadzieję, że nie będzie się sypało.

[quote=Jacekalex]Przy okazji, zauważysz pewną wadę Debiana, np w Jessie jest teraz KDE 4.11,
ja w Gentoo mam 4.14.[/quote]
Że co ?

https://packages.debian.org/jessie/kdelibs-bin

Na domyślnym repozytorium Debiana i pod KDE system śmiga, że miło patrzeć :) Debian multimedia jest mi niepotrzebne, bo VLC załatwia wszystkie potrzebne mi pliki i radiostacje internetowe. Chromium z pepperflashem zastępuje bez problemu chrome. Dzięki wcześniejszym wpisom Ilina opanowałem dźwięk i teraz funkcjonuje perfekcyjnie [szkoda, że Ilin zadeklarował, iż nigdy więcej mi nie pomoże ;P]. Jako ciekawostkę dotyczącą dźwięku dodam, że gdy w Cinnamonie domyślnie doinstalowało się pulseaudio, to dźwięk działał bez tego wpisu:

options snd-hda-intel index=0 model=auto vid=1022 pid=780d options snd-hda-intel index=-2 model=auto vid=1002 pid=1714

Z samą Alsą nie ma szans, ale już znam magiczną komendę ;)

Natomiast nie mogę zrozumieć, jak można było zmarnować tyle zasobów na Gnome 3. Lubię nowinki i np. gdy ładne parę lat temu zainstalowałem po raz pierwszy Ubuntu, to Gnome w tamtym wydaniu od razu mi się spodobał. Po 1 dniu czułem się jak w domu jeśli chodzi o interfejs. Ale tym razem nie mogę w żaden sposób załapać, jak na tym Gnome 3 skutecznie pracować. Na dokładkę pod Fedorą 21, która podobno ma bardzo dopracowanego Gnoma, nie chciały mi się w domyślnej konfiguracji, pod domyślną przeglądarką, instalować dodatki dla Gnome 3 z oficjalnej strony. Nie powiem, sam system działał płynnie, nie było żadnych spowolnień itd., graficznie też jest miły dla oka, no ale co z tego, jak co chwile gubiłem się w tym jak przeskoczyć na właściwe okno o konfiguracji nie wspomnę. Gnome-tweak-tool też nie rozwiązywało wszystkiego ani sesja gnome classic. Nie twierdzę, że z tego nie da się korzystać - na pewno da się, ale intuicyjności w tym za grosz.

Nie czekam na ustabilizowanie się Jessie, tylko jadę na KDE i domyślnych, 2 repozytoriach - i tyle ;)

==> skullman
Rozumiem. Sytuacja trochę podobna do Windows 8. Też na początku nie mogłem znieść tego przeskakiwania z menu start do "kafelków" i z powrotem, ale jakoś się przyzwyczaiłem [sa dodatkowe programy, które upodabniają menu start do 7-ki, ale w samym Windows tego nie ma]. Pytanie, czy nie jest błędem wrzucanie na siłę funkcjonalności przydatnych na tablecie do desktopa. Wolałbym mieć wybór: klasyczny układ rodem z Gnome 2 [oczywiście w lepszej grafice i z zaszytymi w systemie, nowymi funkcjonalnościami] z szerokimi możliwościami konfiguracji [górny i dolny panel, aktywatory tam gdzie chcę itd.] albo możliwość układu na ekran dotykowy. Niby taka możliwość jest ["classic session" czy jakoś tak], ale wymaga dodatkowych wtyczek i programu do pełnej konfiguracji a i tak nie jest identycznie jak w Gnome 2. Na dokładkę dodatki spod Fedory 21 za nic nie chciały się instalować domyślnym Firefoksem, chociaż wszystko poza tym działało [to mógł być problem specyficzny dla Fedory]. Unity też nie lepsze w tym zakresie.

To, co napisałeś, to chyba jedyne wytłumaczenie dla wyjątkowo niedorzecznego układu i funkcjonalności Gnome 3 i Unity. Poza tym w Gnome 3 odczuwa się przejściowość tego wydania, gdzie stare pomysły mieszają się z nowymi [znowu coś jak w, za przeproszeniem ;) Windows 8.1].

Najmocniejszą stroną Cinnamona jest za to, jak zauważyłem, jego menu ;) Naprawdę pomysłowe IMHO. Reszta to też jakaś mieszanka starego i nowego Gnome. Ale nie zarzekam się, że nigdy do Gnome nie wrócę. Może kiedyś się zainteresuję. KDE 4 też na początku nie było wzorem stabilności, zwłaszcza "plazma", a obecnie działa mi bardzo dobrze.

Ostatnio edytowany przez MMW (2015-03-05 14:19:21)

Dzisiaj po raz pierwszy wypróbowałem Gnome 3 na Debianie i... zaczyna mi się coraz bardziej podobać :) Wystarczyło trochę zmienić nawyki i przestać patrzeć na dolny pasek, którego nie ma, skupiając się na lewym górnym rogu. Szybki ruch myszą w lewy górny róg i mam wyświetlone wszystkie otwarte okna. Staje się to wygodniejsze niż wypatrywanie programów na dolnym pasku. Nie jest to wszystko takie głupie, jak się na początku wydaje. Działa mi bardzo płynnie [tym razem mam otwarte stery, ale zamknięte też sprawowały się OK]. Jeszcze za wcześnie na stwierdzenie, co jest dla mnie lepsze: KDE czy Gnome, ale wycofuję się ze zbyt pochopnych i radykalnych ocen tego środowiska. Błędem z mojej strony było przywracanie na siłę układu jak z Gnome 2 czy KDE. Dobrze, że jest wybór :)

Ostatnio edytowany przez MMW (2015-03-07 19:56:37)

Dziękuję, dopiero poznaję to środowisko, dodatków jeszcze nie analizowałem [jak wspominałem, pod Fedorą żaden nie chciał się uruchomić - nie sprawdzałem wtedy czemu tak było]. Aplikacje pod GTK, w tym Gimp i Libre Office, odpalają znacznie szybciej niż w KDE i wyglądają lepiej.

Ostatnio edytowany przez MMW (2015-03-07 20:31:39)

W Debianie metapakiet gnome-core z automatu instaluje gnome-tweak-tool i gnome-shell-extensions - przynajmniej mi tak zrobił :)

Ostatnio edytowany przez MMW (2015-03-07 20:40:38)

Dzięki ;)