Forum Debian Users Gang

ja wszystko takie ...morduje. 
"W ciągu całego swojego życia człowiek połyka  statystycznie 2 pająki..."

Ja osatatnio pająki nawet polubiłem.
Takie duże, brunatne, , wiecznie głodne, zazwyczaj urzędują w piwnicy, ale jak była w kamienicy inwazja mrówek, pająki pomogły, teraz pojawiły się na podwórku jakieś cholerstwa, zwane obrzeżkami (podobne do kleszczy, żerują na gołębiach, i czasem na znacznie większych "obiadkach").
I wygląda na to, że w zeszłym roku pająki, mrówki i biedronki  się z nimi rozprawiły, raz doceniłem ziemne podwórko i ziemną piwnicę, która w takich kwestiach bywa samowystarczalna, przy okazji ultraskutecznie oduczając trzymania ziemniaków :D
Wprowadzili się nowi sąsiedzi, w zakładzie teść załatwił im ziemniaki (worek),
w piwnicy szczury w ciągu dwóch dni z całego worka zostawiły wiórki i nitki.
Deratyzację można robić trzy razy dziennie, albo co 15 minut, jak ktoś ma ochotę, jak jest w piwnicy coś do żarcia, to w ciągu jednej-dwóch nocy zostanie zjedzone, bezapelacyjnie..

Na początku mnie to wqórwialo niemiłosiernie, i zastanawiałem się, jak ta kamienica mogla tak stać ponad 100 lat (zbudowana w 1864), aż odkryłem, ze między kotami, szczurami i innymi żyjątkami panuje idealna równowaga biologiczna, istny ekosystem.. :D
Tylko w nocy, jak szczury zaatakują śmietnik, i na to przylezą koty, to od razu chwilami pojawia się wrzask i pisk którym  nawet nieboszczyka można obudzić..

Pozdro
;-)

Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2013-04-23 00:49:47)

@azhag - pewnie masz rację, choć wtedy w grocie byliśmy sami, tzn. Marysia, ja i przewodniczka i właścicielka w jednej osobie. Bo Wierzchowska jest prywatną jaskinią.

[quote=caro_cenzura]Fobii to ja przed pająkami i innymi robalami nie mam, ale muszę przyznać, że jak się płynie kajakiem nizinnym i trafi się idealnie w trzcinę/kępkę trawy, na której samica pająka postanowiła zrobić kokon... i małe pajączki już dojrzały... i się obudziły... i wskoczyły do kajaka... i rozpełzło się tego cholerstwa tysiące po łódce, to można się przestraszyć. Srsly.[/quote]
Doobre :DD

"wszystko jest op coś"

Obrzeżki...do dnia dzisiejszego nie wiedziałam jak się nazywa to małe badziewie, którego co roku pełno!!!!
Dzięki!

Ja po zobaczeniu co większych okazów potrafię wzdrygać się przez następne kilka minut. Nie lubię takiego robactwa i już. Co dziwniejsze, nie boję się gadów i płazów, ale pająków wprost nie znoszę..

Ostatnio edytowany przez Trin (2013-04-23 18:49:41)

Pająki to nie robactwo, wręcz przeciwnie. I są przepiękne - ja zawsze toleruje je jak się pojawią na balkonie. W domu żaden długo nie pożyje przy dwóch kotach ;-)

A kleszcze też do pająków można zaliczyć? Do takich zwykłych "domowych" nie mam żadnych uprzedzeń. Nie przeszkadza mi, że coś sobie wisi nad oknem na zewnątrz, czy w środku pod sufitem, najwyżej pajęczyny się posprząta.
Kleszczy się jednak boję. One właściwie mnie też. Znajomi zawsze coś potrafią przynieść powbijane na sobie. Sam nigdy kleszcza nie miałem, ale może dlatego, że mam jadowitą krew. :P
Tak więc, pająki tak, ale kleszczom dziękuję. :)

Takiego nie miałbym serca ubić, piękny jest
[url=http://ompldr.org/vaTc5Zg/pikeny.jpg][img]http://ompldr.org/taTc5Zg[/img][/url]

Ale mieć taką paskudę, FUJ!
[url=http://ompldr.org/vaTc5Zw/paskuda.PNG][img]http://ompldr.org/taTc5Zw[/img][/url]

Znacie takie co to na murach siedzą z taaaakimi długimi nogami ? :D

[img]http://bodzio.dug.net.pl/robale/P6204679.jpg[/img]

E tam pająki są cool:

http://www.youtube.com/watch?v=dgwYQtaYjqg
http://www.izismile.com/2012/01/19/you_may_think_twice_before_squashing_a_spider.html

Jakby takie coś się działo w okolicy w której mieszkam, to bez miotacza ognia bym z domu się nie ruszał. :]

http://www.youtube.com/watch?v=bRV4d9LCawU -- xD

Gadam ja sobie przed chwilą przez telefon w pozycji półleżącej na łóżku, podchodzi tata, zdejmuje mi lapka z kolan - rozgadana, nieco zdziwiona co on robi. Kątem oka widzę..wielka sztuka, maszerująca dostojnie po ścianie w moim kierunku. Noga za nogą, czarny...zerwałam się (już wiedziałam czemu zabrano mi lapka z kolan), przerażona mina...tata "zdjął" tego ohydnego pająka, bym mogła bezpiecznie kontynuować rozmowę.
Jeszcze mnie przechodzą dreszcze... :(

Scenariusz mógłby być następujący: zrywam się z krzykiem z łóżka, zrzucając lapka na podłogę. :/

//edit
nie wiem gdzie on się kurwa uchował :/

Ostatnio edytowany przez Trin (2013-04-24 20:22:31)

Twój Tata Cię kocha. Bardzo.