Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
zaledwie sześć sekund mi to zajeło
http://sklep.linux.pl/?id=sklep&kategoria=1&sub=2
nic dodać nic ująć wcale mi takich lolków nei żal
Offline
fajny link, tylko obejrzyj sobie np. skanery. Może już zasypiam ale znalazłem aż dwa kompatybilne.
Z oczywistych powodów wiele osób ma uczulenie na sieciowe zakupy. Zauważ, że kupowanie w polsce nadal wygląda jak za PRL - idziesz do sklepu i nie wiesz jaki towar dziś rzucą na półki. Nie oczekuj od człowieka, że będzie chodził po sklepach ze skoroszytem wszelkich możliwych kompatybilnych modeli. Inicjatywa tego sklepu on-line by choć spróbowac informowac klientów to świetny pomysł.
Może rozwiązaniem jest nie ustawowy zakaz/nakaz sprzedaży z systemem, ale nakaz odpowiednich informacji. W sumie to jedyne miejsce, gdzie poparłbym biurokrację - jakby ci poradzili sobie z postawieniem np. Ubuntu na sprzęcie i wszystko by działało to mamy gwarancje, że Każdy postawi.
Z.U. jest obecnie w następującej sytuacji: 1)kraść os 2)wywalić kolejnych pare stówek na jedynie słuszny os 3) nie miec sprzętu 4)wywalić sam nie wiem ile na napisanie sterownika
Najczęstszym jest wybór 1 troszkę rzadziej 2 i 3. Co do 4 ...
O wiele łatwiej pisać posiadając specyfikację urządzenia, podejrzewam, że fachowcy potwierdzą. Tak własciwie to jeśli czegoś należy żądać to specyfikacji - GNU/Linux nie jest jedynym systemem, a jedynie jawność specyfikacji uniezależni nas od jedynie słusznych twórców sterownika.
I tak na marginesie 4 rozwiązania: mam problem ze sterem do skanera. Chciałem zapłacić za napisanie sterownika pod GNU/Linuxa znalazł się programista, który zgodził się napisać, ale jak zapytałem o źródło, żebym nie był uzależniony od jednej dystrybucji i jednego jajka (przenosiłem się wtedy z 2.28 na 2.6) to nie chciał już się tego podjąć.
Rozumiem, gdyby policzył więcej, czy coś w tym stylu, ale tylko paczka, nawet nie binarka... co to komercyjne myślenie robi z ludzi...
Offline
Zamist płakać to napisz sam ten drajwer nie dziś ani jutro ale kiedyś TU na forum jest duzo kolegów co maja lapy
I wszystko chłopakom smiata pod linuchem
Kutfa koleśie na lapach Bsd wsadzaja i skaczą aż do nieba
Offline
Ryszard TU na forum jest mnóstwo kolegów, którzy umieliby pomóc. Nak #kanałach, i innych forach także. Jednak, albo post leży albo usłyszysz radę wymień na sprzęt obsługujący Linux.
Nawet nie dostałem info od tych, którzy się znają, typu ten tutorial dobry, tamten sobie podaruj, a zajrzyj może do tego... Nie piszę tego by narzekać, a wskazuje jedynie realia. Ja mam chopla na punkcie otwartości i wolności, dlatego m.in wybieram debiana. Chce komp sprawnie działający pod otwartymi OSami, a nie jestem informatykiem. Pomyśl teraz o podobnym problemie w przypadku osoby, która nie wyszuka sobie podstaw prawnych, a tak się nadzieje.
Co do tego felernego modelu laptopa dotarłem chyba do przyczyny, podałem ją sprzedawcy, w markecie. Ponoć dzwonili do producenta ten się miał wykręcac (przedtem nie było go w polsce a tylko lotne przedstawicielstwa). Ale sprzęta przyjeli bez szemrania z powrotem - stanął na półce obok kilku kolejnych zwróconych tego samego typu.
Okazało się, że ten "preinstalowany" Linux wymagał zmian w BIOSie (stąd chyba dziwaczne problemy także z grubem). By działała winda też potrzebny był "upgrade" biosu, no ale upgrade biosu podstawą do unieważnienia gwarancji - to imho było genialne posunięcie ze strony dostawcy sprzętu: zmusić klientów do pozbycia się gwarancji
To najlepsza metoda - zwracać powołując się na [i]wadę ukrytą[/i] (w tym przypadku nie taka DTSD - mogę przekręcać niechcący nazwę, chodzi mi o tą talice urządzeń), mogą wykłócić co najwyżej, że to[i] wada jawna[/i]. Jednakże wada jawna także podlega [b]rękojmi[/b], a[i] wady znane[/i]j nie mogą z tego zrobić ponieważ sami sprzedali komputer z preinstalowanym linuxem.
Kosztowało to: zamrożenie kapitału na 2 tygodnie; wyszukanie ustaw, interpretacji; odnalezienie producenta, który (według marketu) w polsce ma lotne przedstawicielstwa;
najmniej zajęło czasu znalezienie przyczyny błędów, i zarazem przyczyny awarii tegoż modelu pod M$.
A co zarobił market? Kolejny rozpakowany sprzęt zwraca, namiary na "niewidzialnego" producenta (pół godzinki tramwajem-to już poza polską). I wreszcie zobaczyli, że ktokolwiek kupuje droższy komputer właśnie po to by używać na nim linuxa.
Co by zrobił, gdyby takich zwrotów było więcej?
Offline
I jeszcze jedno spostrzeżenie - sam pisałem w ogłoszeniach że chcę sprzedać lapka Gateway.
Kupujących którzy chcą postawić linuxa to palcach jednej reki policzysz. Ten najnowszy sprzęt nawet pod Xp-kiem nie chodzi. Jest robiony tylko pod Viste. I ludzie w sklepach płaczą - ja nie chcę visty tylko xp.
Tego Gatewaya akurat sprzedałem, trafił się fux, bo dziewucha twardo uczyła się angielskiego i komp z vista po angielsku i na dokładkę z licecją był dla niej jak znalazł.
Offline
wiesz siedzę w innych branżach, ale dla mnie byłoby nie do pomyślenia nie dać klientowi dokumentacji projektu. A jak są pytania to albo są na tyle popularne, że znam na nie odpowiedź, albo szukam tej odpowiedzi, bo wiem: że pytanie może sie powtórzyć, że jako wykonawca [b]muszę[/b] to wiedzieć, właśnie dlatego iż mam obowiązek poinformować klienta, co mu wciskam.
Nieświadomość sprzedawców i brak specyfikacji porównam Ci do innych branż może wyrażę się jasno co to jest:
To jak oddać magisterkę bez bibliografii, a jeśli masz umysł bardziej techniczny - 2 przykład: to jak zrobić klientowi szafkę i nie umieć powiedzieć czy półka w niej utrzyma książki, czy tylko ubrania.
W większości branż nazywa się takie coś "partactwo" lub "niekompetencja". Co z tego, że jeden na sto pyta o parametry, ewentualnie jeden na tysiąc chce postawić linuxa.
No ale mamy w kraju dentystów od górnej szczęki i od dolnej szczęki, i mamy ich pacjentów. Tak samo mamy na świecie "rzetelnych i kompetentnych" producentów sprzętu.
A skoro ludzie w sklepach płaczą to znaczy, że mają powód. Tylko czasem zamiast płakać i "nadstawiać drugi policzek" trzeba się postawić-nie kupować i naciskać na sprzedawców.
Bodzio a gdyby Ciebie zapytano, czy na tym Gateway'u pociągnie GNU/Linux i jeśli tak, to czy coś trzeba zrobić, żeby działał to pewnie dałbyś odpowiedź. Jeśli w Twojej branży zadanoby Ci pytanie - jakiś szczegół z tego, co robisz - to byś umiał odpowiedzieć. Sam widzisz czym różnisz się od partaczy. Producentom sprzętu tej właśnie cechy brakuje.
Offline
Producentom sprzętu tej właśnie cechy brakuje.[/quote]
Nie tylko producentom. Sam wczoraj widziałem w euroAGD jak sprzedawca wciskał babie pralkę. Ona chciała za 1800, a on jej że ta za 2600 jest lepsza bo ma to i to i to......
a ja przeszedłem obok i powiedziałem że jeszcze ta pralka sama zawija w te sreberka jak ten świstak. A pościel to już wyprasowana wychodzi.
Myślałem że mnie facet zajebie. Tu sprzedaż się liczy. Klient jest tylko dodatkiem. I frajerem na dokładkę.
Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
[img]http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif[/img]
[url=https://goo.gl/photos/5XGKFkvaMimLwM2s9]Beskid Niski[/url]
Offline
Producentom sprzętu tej właśnie cechy brakuje.[/quote]
Nie tylko producentom. Sam wczoraj widziałem w euroAGD jak sprzedawca wciskał babie pralkę. Ona chciała za 1800, a on jej że ta za 2600 jest lepsza bo ma to i to i to......
a ja przeszedłem obok i powiedziałem że jeszcze ta pralka sama zawija w te sreberka jak ten świstak. A pościel to już wyprasowana wychodzi.
Myślałem że mnie facet zajebie. Tu sprzedaż się liczy. Klient jest tylko dodatkiem. I frajerem na dokładkę.[/quote]
Klient ma taką mentalność z PRL-u. Klient powinien wiedzieć czego potrzebuje, a sprzedawca dopasować mu produkt do jego potrzeb. Klient musi brać aktywny udział w transakcji inaczej zmieni się w bankomat.
Kiedyś zadzwonił do mnie jakiś agent ubezpieczeniowy, coś chciał wciskać, jakieś ubezpieczenie na życie. Ja się pytam czy mogę u niego mieszkanie ubezpieczyć. Powiedział, że nie. Mimo, że mu grzecznie podziękowałem, gdyż nie może mi zaoferować tego czego potrzebuję, nadal mi wciskał to czego absolutnie nie potrzebowałem. Na finale usłyszał stanowczą wiązankę. A przecież mógł się spytać czy może do mnie zadzwonić jego kumpel, który ma w ofercie ubezpieczenia mieszkań. Ja nie wiem czego uczą tych ludzi na szkoleniach. Czemu za wszelką cenę malarzowi chciał sprzedać wiertarkę?
[url=http://www.debian.org/][img]http://www.debian.org/logos/openlogo-nd-50.png[/img][/url]Offline
Klient ma taką mentalność z PRL-u. Klient powinien wiedzieć czego potrzebuje, a sprzedawca dopasować mu produkt do jego potrzeb. Klient musi brać aktywny udział w transakcji inaczej zmieni się w bankomat. [/quote]
Owszem, ale zauważ, żę warunki transakcji niewiele różnią się od tych z legendarnego PRL'u. Ponoć w sklepie nie było mięsa a był ocet... nie było tego a było tamto (jak rzucili do sklepów). W efekcie raz na jakiś czas długie kolejki, a i tak nie kupiło się tego, co trzeba. Może jeszcze pamiętacie "anużki"?
A jak to wygląda obecnie: jest wszystko, ale upatrz sobie dokładny model i spróbój go znaleźć w sklepach - niby wszystko jest, a masz 3 modele na krzyż. Np spróbój kupić normalne buty rozmiaru 35 - na dzieci za duże, na dorosłych za małe czyli nie zejdą w 3 dni. Efekt nie zamawia się ich. Sytuacja jest identyczna: tak naprawde idąc do sklepu nie mam zielonego pojęcia co tam zastane. Chce kupić laptopa, ale nie jestem w stanie iść raz spisać modeli, potem sprawdzić ich na llinux-on-laptop, czy podobnym i przy ponownej wizycie w sklepie je zastać. Mamy linuxcertified ponoć w pełni sprawdzone pod GNU/Linuksa laptopy. I co w recenzjach... acpi nie działa.
Istnieje granica aktywności klienta. To tak jak z niewolnictwem: nie pracujesz nie jesz: maksyma ze wszech miar słuszna. Przyświecała i bolszewikom, i Św Augustynowi i "czyniła wolnym" (arbeit macht frei - na wiecie czego bramie) ... to kwestia proporcji i granic. Jak mam być tak aktywnym klientem to aż się zastanawiam czy łomem nie przejąć inicjatywy - znając jakość produktów szyba pancerna jest też odpowiedniej jakości... ale właściwie co wyniosę? Kolejny szmelc.
Klient musi wiedzieć, być nowoczesny, poinformowany... czy któryś z was jest jednocześnie informatykiem, mechanikiem samochodowym, krawcem, stolarzem(...). Taki klient to jak nadczłowiek. Stanowczo nie mogę się zgodzić na "nadklienta". Tak samo jak nie godzę się na bycie "bankomatem"
Nie mam zamiaru czekać na kolejnego mesjasza-hakera, który rozgryzie jak sprzęt może chodzić za darmo, ale nie mam zamiaru wchodzić w jego kompetencje. RMS jest lepszy w te klocki. Natomiast popieram tego typu działania jak [url]http://tuxmobil.org/ms_tax.html[/url] Klient mądrzejszy od sprzedawcy, deasemblacja, dekompilacja programów by mieć driver - to wszystko to tylko obrona. Uważam, że raczej potrzebny jest atak.
(myśle o protestach, bojkotowaniu producentów/sprzedawców, odstraszaniu klientów, wreszcie o działaniach prawnych. Żeby było jasne: nikogo nie zachęcam do wirusów i innych przestępstw)
Wybaczcie długość, ale od tego szukania ponosi mnie już. Modele zmieniają się średnio co 3 miesiące. Nigdy nie nadążą za tym strony z recenzją.
strzeż się: też możesz zostać politykiem
Offline
Żaden człowiek nie jest klientem doskonałym (z punktu widzenia konsumenta), ale każdy średnio przytomny człowiek potrafi wyczuć kiedy sprzedawca zaczyna robić go na szaro. To że większość ludzi nie potrafi odmówić to ich problem. Dopóki nie wyzbędą się ludzie mentalności, że bierze się to co daje sprzedawca, a takich ludzi jest jeszcze bardzo dużo, to dalej tak będzie jak piszesz.
Jeśli państwo się zacznie mieszać do tego to będzie jeszcze gorzej. Teraz są trzy laptopy do wyboru, kiedyś jeden model telewizora.
Są sklepy gdzie jest duży wybór, ale niestety utrzymanie dużego asortymentu kosztuje. A dzisiaj państwo zdziera dużo więcej podatków niż kiedyś pan z chłopa feudalnego. Każdy orze jak morze.
Offline
Ciekawostka:
Znacie te Delle dla FLOSS? Nie? To [url=http://www.dell.com/content/products/features.aspx/nseries_nb?c=us&cs=04&l=en&s=bsd]poznajcie[/url]. Cztery modele laptoków, dwa z serii "ekonomicznej", dwa ze średniej półki. Ładnie, pięknie.
Wchodzę na dell.pl, szukam tych dwóch ekonomicznych (w międzyczaie zostaję przekierowany na euro.dell.com, ale strona po polsku nadal). I co się okazuje? [url=http://premier.dell.com/portal/catalog/ProductDetailsPage.aspx?c=pl&l=pl&s=pad&cs=RC1078552&productid=latit_d520&pid=449_F%20_latit_d520_930]520[/url] jest dostępny tylko z Windows. [url=http://premier.dell.com/portal/catalog/ProductDetailsPage.aspx?c=pl&l=pl&s=pad&cs=RC1078552&productid=latit_d531&pid=622_F%20_latit_d531_1668]531[/url] na liście parametrów technicznych (notabene nie wiedziałem, że system operacyjny jest parametrem technicznym, no ale...) ma jakieś dwie windy i freedos. Myślę sobie, że pewnie się wybiera — klikam zatem 'dostosuj'. A tam na liście systemów operacyjnych są: Windows, inny Windows i, o dziwo, jeszcze inny Windows. Przy jednej z wersj tego Windowsa uroczy napis "wliczony w cenę" (przy innych "dodaj X, odejmij Y PLN"). FreeDOS-a ani śladu.
Nie kupię Della.
Offline
Wiele firm ma dużo bogatszą ofertę na rynek USA. Z resztą opłaca się kupić laptopa w USA. :)
Offline
Z resztą opłaca się kupić laptopa w USA. :)[/quote]
A ja mam taką fanaberię kupić w sklepie za rogiem. I jak ktoś mi następnym razem powie:
- Głupoty gadasz, panikę siejesz. Przecież tydzień temu na własne oczy czytałem, że np. Dell wproawadza na rynek komputery bez Windows. Nie ma żadnego problemu, urojenia masz.
to ja będę miał problem, żeby nie odpowiedzieć:
- A spierdalaj na drzewo.
Błogosławieni, którzy czynią FAQ.
[url=http://www.opencaching.pl]opencaching[/url] :: [url=http://dug.net.pl/sources.list]debian sources.list[/url] :: [url=http://www.linuxportal.pl/blogi/azhag/wpisy]coś jakby blog[/url] :: [url=http://dug.net.pl/]polski portal debiana[/url] :: linux user #403712
Offline
Napisz do dell'a. Oni muszą wiedzieć, że ktoś szuka takich laptopów. Wiele osób narzeka, a nie skontaktuje się z BOK-iem. Być może odniosło by to skutek, gdyby 1000 osób napisało, że chce ich laptopa z freedosem to by odniosło jakiś skutek. Ponarzekanie tu na forum czy tam nie raczej nie dotrze do dystrybutora.
Wiele z tych aktualności o wprowadzaniu produktów bez windows to są tłumaczenia z zagranicznych serwisów i dotyczą raczej rynku USA i Kanady. Tego niestety, żaden tłumacz nie podaje.
Offline
czadman: świetny pomysł. Skargi nalezy przenieść na "ich" teren.
Tak się zastanawiam, czy nie warto by było w przypadku komentarzy do produktów (które udostępnia część e-sklepów) dopisywać się tam z informacją czy GNU/Linux na tym sprzęcie działa, czy jakieś problemy. To jednocześnie ostrzeżenie innych przed bublami i jakaś forma nacisku.
Co o tym myślicie?
Offline
Wracając do sedna. Można na pewno w Polsce kupić notebooki bez systemu lub z jakimś linuksem, np. marek Fujitsu-Siemens, Asus, Aristo.
Offline
Wracając do sedna. Można na pewno w Polsce kupić notebooki bez systemu lub z jakimś linuksem, np. marek Fujitsu-Siemens, Asus, Aristo.[/quote]
Dokładnie tak. Mój Asus jest kupiony jako całkowicie czysty - bez systemu. Wprawdzie musiałem czekać 2 dni - ale co to jest wobec wieczności :)
Debian jest lepszy niż wszystkie klony
Linux register users: #359018
[img]http://www.freebsd.org/gifs/powerlogo.gif[/img]
[url=https://goo.gl/photos/5XGKFkvaMimLwM2s9]Beskid Niski[/url]
Offline
Wracając do sedna. Można na pewno w Polsce kupić notebooki bez systemu lub z jakimś linuksem, np. marek Fujitsu-Siemens, Asus, Aristo[/quote]
I tu pojawia się ten problem: Kupujesz laptopa z niewindą i myslisz bedzie chodzić. Niestety praktyka jest taka, ze dodają GNU/Linuxa po to by jak najbardziej obciac koszty. Jak już się nie da zrobić tańszego szmelcu to dowalą "wolny" os - i prosze 300 złotych taniej niż konkurencja. Też się na to nadziałem. Być może da się kupić dobry komputer, z poprawnie chodzącym GNU/Linuxem, ale wątpie, że znajdzie się taki wśród tych najtańszych.
Sam zmuszony byłem kupić w końcu z windą... bo nie mogłem pozwolić sobie ani czasowo, ani finansowo na kolejne eksperymenty. I na tym komputerze, GNU/Linux chodzi całkiem całkiem. Tak samo nie wspiera acpi ... ale pokazując baterię, zużywając już jakieś 10% mniej prądu niż winda i nie robiąc zbytnich problemów. Co nie chodzi to sieciówka dźwięk i wifi, ale dlatego, że nie mam czasu na grzebanie w nich.
strzeż się: też możesz zostać politykiem
Offline
Time (s) | Query |
---|---|
0.00010 | SET CHARSET latin2 |
0.00004 | SET NAMES latin2 |
0.00120 | SELECT u.*, g.*, o.logged FROM punbb_users AS u INNER JOIN punbb_groups AS g ON u.group_id=g.g_id LEFT JOIN punbb_online AS o ON o.ident='3.139.87.113' WHERE u.id=1 |
0.00080 | REPLACE INTO punbb_online (user_id, ident, logged) VALUES(1, '3.139.87.113', 1732195498) |
0.00042 | SELECT * FROM punbb_online WHERE logged<1732195198 |
0.00062 | DELETE FROM punbb_online WHERE ident='3.135.209.107' |
0.00047 | SELECT t.subject, t.closed, t.num_replies, t.sticky, f.id AS forum_id, f.forum_name, f.moderators, fp.post_replies, 0 FROM punbb_topics AS t INNER JOIN punbb_forums AS f ON f.id=t.forum_id LEFT JOIN punbb_forum_perms AS fp ON (fp.forum_id=f.id AND fp.group_id=3) WHERE (fp.read_forum IS NULL OR fp.read_forum=1) AND t.id=8703 AND t.moved_to IS NULL |
0.00007 | SELECT search_for, replace_with FROM punbb_censoring |
0.00444 | SELECT u.email, u.title, u.url, u.location, u.use_avatar, u.signature, u.email_setting, u.num_posts, u.registered, u.admin_note, p.id, p.poster AS username, p.poster_id, p.poster_ip, p.poster_email, p.message, p.hide_smilies, p.posted, p.edited, p.edited_by, g.g_id, g.g_user_title, o.user_id AS is_online FROM punbb_posts AS p INNER JOIN punbb_users AS u ON u.id=p.poster_id INNER JOIN punbb_groups AS g ON g.g_id=u.group_id LEFT JOIN punbb_online AS o ON (o.user_id=u.id AND o.user_id!=1 AND o.idle=0) WHERE p.topic_id=8703 ORDER BY p.id LIMIT 25,25 |
0.00092 | UPDATE punbb_topics SET num_views=num_views+1 WHERE id=8703 |
Total query time: 0.00908 s |