Forum Debian Users Gang

Nie ma wątpliwości - oczywiście w technikum więcej się nauczysz z zakresu informatyki :-)

[quote=urug][quote=Piotr3ks]Nie ma wątpliwości - oczywiście w technikum więcej się nauczysz z zakresu informatyki :-)[/quote]
I jednocześnie straci rok, kiedy mógłby już siedzieć na 1 roku studiów i ewentualnie poduczyć się tego co niby mógłby przyswoić w technikum z zakresu informatyki samemu...[/quote]
Jeśli ktoś uważa, że w szkole średniej nauczy się czegoś poza podstawami podstaw informatyki, to bardzo się myli. Wszystkiego i tak dopiero nauczysz się w pracy ;-) Ja też tak kilkanaście lat temu myślałem i poszedłem do LO o profilu inf. A do teraz żałuję, że nie poszedłem do technikum.Strata tego 1 roku jest złudna. Na pewno spędziłem więcej czasu na późniejsze samodokształcenie się z podstaw np. elektryki/elektroniki, niż musiałbym poświęcić go na naukę w szkole. I na studiach też miałbym wtedy o wiele łatwiej. Wg mnie należy wchodzić w techniczne rzeczy jak najwcześniej. Ale to tylko moje zdanie.

Jeśli chodzi o wybór, to w dużej mierze zależy gdzie chcesz studiować, jeśli mogę tak powiedzieć po tych kilku miesiącach. A jeszcze bardziej od samozaparcia.

Dajmy na to, skończyłem liceum ogólnokształcące w średniej wielkości mieścinie. Zadowolony jestem bo dało po części lekcje życia, bo na genialnych ludzi trafiłem. Jeśli chodzi o stronę merytoryczną, to tylko i wyłącznie że względu na nauczycieli, którzy chcieli nas nauczyć w ogóle, a nie nauczyć do matury, która obecnie to pic na wodę fotomontaż, to uczyliśmy się nieco więcej, i jak kto chciał i miał ambicje, to i jeszcze olimpiady że własnym zakresie. Ale na tym możliwości nauczania się kończyły. Tak że stricte informatyki rozumianej jako nauce NIE o komputerach, ale nauce o powiedzmy przetwarzaniu informacji, nie było nawet co myśleć. Tak, że będąc na pierwszym roku niezły hardcore jest.

Dodatkowo, dla porównania, to samo liceum kończył 4 lata wcześniej powiedzmy znajomy. To samo liceum, ci sami nauczyciele, podobną presją, a on pierwsze sesję zaliczał o dwa stopnie wyżej niż ją. Mogę się doszukiwać tego, że po prostu jest inteligentny i chce tego się uczyć. Na co chciałem zwrócić uwagę? Skończyliśmy to samo Lo i na te same studia poszliśmy, ale to on miał więcej materiału do ogarnięcia nie tylko na studiach, ale i w LO. Mógłbym powiewiedziec widząc bo się wymaga obecnie w Lo albo porównując materiał do opanowania, z którego się uczę, jaki był wymagany 2 czy więcej lat temu na mym kierunku, że po prostu idziemy na łatwizne i społeczeństwo kolejnych maturzystów jest coraz głupsze, bo sam się tak czułem, przez cały pierwszy semestr i nadal czuje. Dodatkowo rok rocznie zakres materiału był zawężany u mnie. Tak więc nawet będąc na jakiśm wyjeb.. w kosmos kierunku, o nie wiadomo jakiej reputacji, ma się te świadomość, że tak naprawdę to wszystko nic w porównaniu do tego czego się kiedyś wymagało.

Nie wiem jak to jest po technikum, ale pewnie idąc na inżynieryjnie kierunki, prędzej ludzie się ogarniają ma studiach będąc po technikum obecnie niż po LO. Co jest jeszcze ważne, po jakim LO. Jak mierzysz w wysokie kierunki, to dużo pewnie trza będzie nadrabiać kończąc zwykle Lo.

Osobiście przewiduje, że na doszkalaniu po lub w trakcie studiów się nie skończy i będzie się robiło i uczyło co popadnie, by coś umieć więcej.

Wybór szkoły średniej uzależniłbym od tego co mogę się nauczyć, ale fakt faktem, mając możliwość wyboru pomiędzy właśnie dobra szkoła po względem naukowym, a szkoła prosta, ale z klimatem, wybrałem to drugie - powód: liceum dwa razy się nie zdarza, a czas to idealny, na sprawy, których potem nie ma już czasu roztrzasywac. I to w dużej mierze zależy od ludzi, bo ma studiach już się o tym nie myśli, a raczej o tym by zaliczyć i jakie dalsze kroki podejmować, nawet jeśli nie jest się orłem, to podstawową zasada panuje: [i]nie poddawać się[/i]

To tyle z placu boju. Do nauki :P

ja jestem po ogolniaku // profil ogolny, fakultet matematyczny //, na studia poszedlem na elektronike i przez 3 lata mialem same problemy z fizyka, ktora dosc szybko skonczyla sie u nas w szkole.
najlepiej w szkole sredniej jest cwiczyc to co bedziesz pozniej studiowac, czyli szeroko rozwiniety profil informatyczny + matma. nie bez powodu mowi sie ze matma to matka wszystkich nauk, jest ona wszedzie i na kazdej uczelni.

Ostatnio edytowany przez cthulhu (2010-04-17 13:16:55)

Wybierz technikum, nigdy nie wiadomo, czy będzie Ci się chciało studiować w przyszłości, a tak masz szybko jakiś fach w ręku. Technikum tak samo dobrze przygotuje Cię do matury. Wybierając LO osiągasz tylko średnie wykształcenie bez zawodu, a wtedy studia są właściwie koniecznością.

Poza tym dziś największe szanse na pracę mają ludzie z technicznym średnim wykształceniem. Jeśli wybierzesz technikum informatyczne np. zawsze będzie się po nim nazywał technikiem informatykiem :)
Ja, mimo iż wiem więcej, niż niejeden technik informatyk, nijak się nie nazywam i też tego żałuję - bo kończyłem "liceum w klasie o profilu informatycznym", a moje studia to już zupełnie inna działka...

Ostatnio edytowany przez marg1 (2010-04-17 17:16:56)

Wybierz liceum. W technikach dziewczyn jak na lekarstwo. :)

u mnie na studiach było tak: chłopaki po ogólniaku lepiej sobie radzili z maty i fizy, ale ci po technikum byli lepsi w przedmiotach zawodowych, a to tak naprawdę bardziej się liczy, bo później na ostatnim roku i tak już nikt nie pamiętał jak się robi te wszystkie całki ;p nie mówiąc o tym, że w robocie nikomu nie jest to do niczego potrzebne

wybierz technikum, będziesz miał rok młodości więcej

[quote=giegiel]Także idź do technikum i ucz się matmy poza szkołą to będziesz miał lajt na studiach.[/quote]
rownie dobrze mozna powiedziec "idz do liceum i ucz sie informatyki/elektroniki/etc poza szkola" ... to ma ta przewage ze jezeli chesz sie tym serio zajmowac to szeroko pojmowanej informatyki (zarowno tej naukowej - matematycznej, jak i tej czysto praktycznej - wrecz komputerologii) bedziesz musial sie uczyc caly czas na wlasny rachunek (tak w liceum/technikum, na studiach czy tez po ich skonczeniu) ... owszem odpowiednie studia (czy nawet szkola ponadgimnazjalna), odpowiedni dobor przedmiotow na studiach potrafia to ulatwic, ale to i tak za malo ...

natomiast co do wyboru szkoly - to kieruj sie konkretnym przypadkiem - jakoscia nauczycieli (aczkolwiek tu w jednej szkole moga byc wielkie kontrasty), tym czy budynek Ci sie podoba, odlegloscia od domu, etc, a przedewszystkim jak bylo wspomniane atmosfera ...

Ostatnio edytowany przez bercik (2010-04-18 00:48:35)

[b]sidjestgit[/b] zdefiniuj prawdziwe technikum, paraliceum i [quote="sidjestgit"]dzieki temu ze prawie nie bylo dziewczyn mialem dobre wyniki[/quote]
co ma piernik do wiatraka?? Ja chodziłem do LO mieliśmy 5 dziewczyn na krzyż w klasie i jakoś nie wpłynęło to na moje oceny. IMO coś przeginasz i naginasz.

A wracając do tematu.
Niezależnie jaką szkołe wybierzesz to i tak musisz wszystko robić "na lewo". W tej chwili żadna szkoła nie przygotuje Cię do studiowania - to tylko takie moje sromne zdanie po tym co widzę jeśli chodzi o poziom nauczania w 98% szkół ponadgimnazajlnych. Znam ludzi po zawodówce którzy z powodzeniem robili studia i nie narzekali - to jest tylko i wyłącznie kwestia Twojego zaparcia i chęci.

Problem polega na tym, że technikum przygotowuje do pracy zawodowej, a LO to początek dalszej nauki. Jeśli klasa i szkoła są renomowane wówczas masz szanse trafić na wspaniałych ludzi i solidnie przygotować się do studiów - ja miałem to szczęście :)

Osobiście chodziłem do technikum, jeszcze 5-cio letniego, zakończonego obroną pracy dyplomowej i maturą. Na studiach nie miałem żadnych problemów zwłaszcza z przedmiotami ścisłymi i zawodowymi. Prawdą jest to, że matematyka jest bardzo ważna. Dzięki dobrym nauczycielom matematyki nie miałem i nie mam nigdy problemów z konstruktywnym mysleniem i rozwiązywaniem wszelakich problemów, nie tylko technicznych. Matematyka daje nam więcej niż mogłoby się wydawać.

Najpotężniejsze kraje świata (USA, Japonia, Niemcy) to kraje w których kształci się przede wszystkim wszelkiej maści inżynierów i wysokiej klasy finansistów, a żeby takich ludzi wykształcić matematyka jest niezbędna.

Tak dla przykładu: jechałem sobie ostatnio z jedną młodą studentką logistyki jednej z politechnik i co ciekawe nie znała problemu mostów w Królewcu. Jest to podstawa teorii grafów, a tym samym planowania w logistyce.

P.S. Większość absolwentów matematyki z racji znaczącej niedoskonałości testu na inteligencję posiada IQ znacznie przewyższające średnią. Test zwykle bada wyobraźnię przestrzenną, związki przyczynowo-skutkowe i umiejętność rozwiązywania zadań matematycznych. Metodologia badania jest oparta na błędnej zasadzie względnego odnoszenia się do średniej rozwiązanych zadań. Zatem miarą testu IQ jest następujący fakt: jeśli rozwiązałem prawidłowo 13 zadań, gdy większość ludzi rozwiązała średnio 10 zadań, wówczas posiadam IQ w wysokości 130. Ten fakt powoduje odchodzenie od testów IQ ze względu na ich podstawowy błąd w metodologii badania.

[b]Mam propozycję nie do odrzucenia. Znajdź test predyspozycji zawodowych i rozwiąż go sobie. Tylko teraz nie pamiętam czy tak czasami test ten nie jest ograniczony oddolnie wiekowo.[/b]

Ostatnio edytowany przez Zbooj (2010-04-18 09:23:05)