Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Jak dla mnie minusem jest mnogość nie tylko samego linux-a czyli dystrybucji jak również środowisk czy duża ilość opcji że jedną rzecz można zrobić na 100 sposobów. Przydała by się jakaś standaryzacja czy cuś.
Offline
Jak dla mnie minusem jest mnogość nie tylko samego linux-a czyli dystrybucji jak również środowisk czy duża ilość opcji że jedną rzecz można zrobić na 100 sposobów. Przydała by się jakaś standaryzacja czy cuś.
Pogięło cię?
Jedną rzecz można zrobić nie na 100, ale przeważnie na 2,3 lub 5 sposobów.
I to właśnie jest największa silą Linuxa, masz możliwość wyboru, a jak np popsuje się jakiś program, to zawsze masz wyjście awaryjne.
Prosta zasada - zrypało się PulseAudio, częsta sytuacja, ale Alsa zazwyczaj działa, Jack-audio też zazwyczaj chodzi.
Zrypał się Network-Manager? (zdarza się z nim jakiś cyrk średnio co dwa tygodnie, (*buntu), bardzo udany program), jest Wicd, jest Wpa_gui, jest plik konfiguracyjny.
Zrypał się Mysql-server -błąd w paczce? jest MariaDB i PerconaDB, to też są serwery Mysql.
Kilka sterowników do grafy? dar niebios, jak się czasem jeden sypnie, to zawsze jest zapasowy.
W ten sposób, jak się coś rypnie, to zawsze masz wyjście z sytuacji, tak czy inaczej.
Masz np kilka bootloaderów? po co? np po to, żebyś mógł wybrać, który
Ci najbardziej odpowiada, albo mógł łatwo naprawić system, jakby np przy aktualizacji zdechł grub.
Kiedyś miałem podobny numer z Ubuntu, i nie było to nic przyjemnego, ale sobie poradziłem.
A co się dzieje z Windows, jak jakiś wirus skasuje albo zablokuje bootloader?
Co się wtedy dzieje?
Wiesz w ogóle, po co Tobie są potrzebne dwa jaja, skoro wystarczyłoby jedno?
Jak nie wiesz, to zawsze możesz się pozbyć "zbędnego balastu". :D
Pozdro
;-)
Offline
[quote=tajwan]Przydała by się jakaś standaryzacja czy cuś.[/quote]
To właśnie oferuje Windows [ na nieszczęście ].
[quote=Jacekalex]Wiesz w ogóle, po co Tobie są potrzebne dwa jaja, skoro wystarczyłoby jedno?
Jak nie wiesz, to zawsze możesz się pozbyć "zbędnego balastu". :D[/quote]
Trafne porównanie :D
Offline
Standaryzację masz w Windowsie ... niestety spora część awarii kończy się reinstalacją systemu/przywracaniem obrazu partycji.
To, że można rozwiązać dany problem na kilka sposobów to jest niesamowita zaleta. Mamy spory wybór ... każdy znajdzie coś dla siebie i dostosuje to do swoich potrzeb. [b]Jacekalex[/b] niesamowicie trafnie przedstawił argumenty - polać mu wódki :-)
Offline
Mac'a se kup...
Czasami myślę, że tego typu tematy są stawiane po to, aby autor się pośmiał jak my na to się 'rzucimy', i będziemy bronić swego... Tylko po co? Jakiś fetysz?
Offline
linux-ow jest tylko kilka reszta to nakladki graficzne niewiedziec dlaczego nazywane dystrybucjami.
Offline
A ja zacytuję jednego developera odnośnie tworzenia gui aplikacji na linuxy:
A Linux GUI is very unlikely to ever see the light.
The protocol will not change in the near future and the proxy will soon be labeled 1.0. This is not the problem.
The problem is writing a GUI for Unix-based systems.
For starters, what would such a GUI look like?
An icon in the menu bar? Mmm... wait, that would only work with some environment, others need an app that fits in the dock. Oh, no, for KDE users, maybe a plasma widget would be the way to go. Ah, but what about people running another environment like XFCE? Ok, XFCE-specific app, then. And what about people just running a window manager? Hey, well, some are scriptable and can be used to add the dnscrypt status to the menubar, or dock, or custom menu. Of course, each of these scriptable window managers use a different script language and API. What about others? Well, this probably should be a standalone app, then. Just for displaying a green light and a drop-down menu? That would be gross. And ugly. And not well-integrated.
Ok, suppose this problem is solved. Now, what would that thing do?
Supposedly, it would 1) start dnscrypt-proxy and 2) change the DNS settings to use it. Oh, and 3) keep track of network changes, like SSID changes, in order to know what the previous resolver was, how to revert to it and how and when a probe for captive portals has to be sent.
Let's start with 1). How to start/stop a service? Furthermore one that requires root privileges? Well, each operating system and each Linux distribution has its own custom system. Oh, and that changes from one version to another. Oh, and of course, users can use their own systems, too. How to start it as a non-root user? How to know if a user is privileged enough to do it? That, also, is very distribution / OS-specific. I can chose to install sudo, or not. To have setuid-disabled mount points, or not.
2) Change the DNS settings. How to do that? Monkey patching /etc/resolv.conf just doesn't work. Operating systems like Solaris have a cache that needs to be invalidated first. Others just don't use this file at all. Linux distros usually automatically update it through distro-specific custom scripts.
But wait! A local caching resolver can also be running (which is not a bad idea at all). Either because the distro installs one by default (like the current Ubuntu snapshots) or because the user installed Unbound/PowerDNS/Bind/PDNS/dnsmasq/whatever.
Ok, so bypassing that in order to directly reach the dnscrypt proxy would be a terrible idea.
So checking the "use dnscrypt" box should also find what resolver software is running, patch its configuration file (that may reside anywhere depending on the OS/distro), restart it (still, no standard way to do that), and that should work with all known resolvers. Oh, and that should work on dead-old versions of these, too, for people running distros with long-term support. And how to revert the settings? Keep a copy of the previous configuration file? What if the user edits it by hand afterwards? Use git? Try and fail at automatically resolving conflicts?
There's just no simple, portable and reliable way to do that.
3) Once again, scripts, devices and configuration files for network-related stuff vary from OS to OS, and from distro to distro. Not to mention that people can add their custom commands to /etc/rc.local and friends in order to accomodate custom setups.
So, a GUI to automatically do 1) 2) and 3) is bound to break things. Or it would work only on some unmodified version of a specific distribution or OS.
dnssec-trigger only ships with Fedora for a reason. And it only works on a vanilla distro, with no local resolvers and no manual configuration ever done to the network configuration. And even to achieve supporting this very specific environment, the author had to work closely with the Fedora project.
OSX and Windows suck in many ways. Yeah, you can't change the window manager. Yeah, the registry / system configuration suck. Yeah, it's mostly closed-source. Yeah, most users don't tweak much, they don't even run any local DNS cache besides the crappy built-in one. But on the other hand, it makes it much much much easier to write a dnscrypt GUI that works in most cases. But even then, our Windows and OSX GUIs have a lot of issues. Dealing with crappy antivirus software, buggy firewalls, captive portals, ISPs redirecting HTTP and DNS traffic, is hard. And that barely works at the moment. Add the challenges that supporting 1), 2) and 3) for a Unix GUI requires, and you get something that has little change to work, and a lot of change to keep our support team very busy. What would be the point of a GUI again? Ah yeah, avoid typing a single command: "dnscrypt-proxy --daemonize" and changing the DNS settings. Well, considering the fact that most Unix users are familiar with the command line, going through the pain of writing a GUI that is likely to break things and cause a lot of troubles is not worth it.[/quote]
Dlatego linux ssie, trza się uczyć obsługi konsoli, a gdy się już to opanuje, gui przestaje być potrzebne i linux przestaje ssac, choć mnie to wkurza jak leżę sobie wieczorem w łóżku z moim... laptopem i chcę go pomiziać, a niektóre appsy nie mają gui i muszę wstawać i palić światło by widzieć co piszę w terminalu, do dupy z taką robotą. xD
Offline
[quote=morfik]muszę wstawać i palić światło by widzieć co piszę w terminalu[/quote]
Naucz się pisać bezwzrokowo. ;)
Offline
tudziez, kup sobie podswietlana klawiature wireless. (ale przyznam ze czasem mam taki sam problem).
Offline
To musisz poćwiczyć w takim razie. :P
Offline
[quote=tajwan]Jak dla mnie minusem jest mnogość nie tylko samego linux-a czyli dystrybucji jak również środowisk czy duża ilość opcji że jedną rzecz można zrobić na 100 sposobów. Przydała by się jakaś standaryzacja czy cuś.[/quote]
a co konkretnie miałoby być standaryzowane? Ilość środowisk? Chciałbyś żeby było jedno, dwa środowiska i brak możliwości personalizacji jak w Windows8? Albo żeby sieć możnabyło konfigurować tylko przez NetworkManager? Nie można zabronić ludziom pisać swoich aplikacji.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Filesystem_Hierarchy_Standard
http://pl.wikipedia.org/wiki/POSIX
http://pl.wikipedia.org/wiki/Freedesktop.org
https://www.kernel.org/doc/htmldocs/kernel-api/
to oczywiście nie wszystkie przykłady. Te warstwy niższego rzędu muszą opierać się na jakiś standardach, bo by to po prostu nie działało. Wyżej jest już lekka ręka - zresztą jak ktoś chce stworzyć aplikację działającą z roota, która swój pidfile lock umieszcza w /bin/* to może to zrobić - inna kwestia czy ktoś będzie chciał tego używać (w Windows można robić głupsze rzeczy).I jakoś o dziwo ten model nieźle się sprawdza, zwłaszcza porównując szybkość i stabilność z takim Windowsem.
Offline
Chyba zawsze taki lament rozpoczynają użytkownicy Windowsa lub ci, którzy małe mają pojęcie o Linuksie.
Offline
Jak ktoś chciałby standaryzację, to niech popatrzy na Gnome i dziękuje Bogu
Fervi
Offline
Gnome by było ok, gdyby nie zależności uniemożliwiające swobodny dobór oprogramowania i tu właśnie jest problem bo oni robią tak by różne rzeczy działały tylko na np. jednym menadżerze plików -- nautilusie i przy tym inne menadżery plików już mają gdzieś, i pół biedy gdyby ten nautilus by jakiś wypasiony, ale to jest katastrofa ale jakoś gnome z niego nie chce zrezygnować i do tego pozostałe środowisko jest w dużej mierze od niego uzależnione. Dlatego standard swoją drogą, ale uzależnianie jednych appsów od drugich to jest zło wcielone, zamiast budować system modularny, z którego części można zrezygnować, to się buduje syf środowiskowy i masz mnie albo wyrzuć mnie. xD
Offline
@morfik:
To już nie da się zainstalować aplikacji z Gnome?
Spójrz jak to wygląda z aplikacjami KDE, tam dopiero masz uzależnienie :D
Offline
A da się zainstalować gnome bez nautilusa?
No, kde ma tak samo, jak mi pół środowiska przy amaroku dociągnął, z czego z 90% rzeczy nie korzystam, chodzi mi o te ficzery w amaroku, które ciągną ten syf. I o tym właśnie mówię.
Offline
No ale taka jest właśnie idea środowiska graficznego.
Dostajesz gotowe i pełne środowisko.
Samego Nautilusa możesz sobie zainstalować. Podobnie jak większość aplikacji z Gnome czy KDE.
[deb]nautilus[/deb] — Menedżer plików i [b]graficzna powłoka dla GNOME[/b]
Ostatnio edytowany przez yossarian (2013-10-31 16:58:14)
Offline
Właśnie problem w tym, że ja nie chce tego nautilusa i mógłbym używać gnome gdyby też nie szereg innych rzeczy, choć w sumie już nie pamiętam jakich. xD No i w tym gotowym środowisku jest właśnie ten niebezpieczny trend, bo niby są lepsze appsy, i pod względem wizualnym i pod względem funkcjonalnym, ale jakoś panowie od tego środowiska je olewają, uczepili się tego nautilusa i mimo, że on ssie, to oni go trzymają i ani myślą by np. spacefm tam wrzucić i wywalić nautilusa.
Nawet jak się popatrzy na gnome na przestrzeni lat, to jest dokładnie ta sama zbitka programów, a przecie środowisko nie ma na celu posiadania tych samych programów ale by składało się ono z najbardziej funkcjonalnych i potrzebnych rzeczy, które działałyby ze sobą out of box. Przynajmniej ja tak traktuje środowisko graficzne, którego aktualnie nie mam, bo mi wszystko działa lepiej bez niż z, jak na ironię. xD
Co do: graficznej powłoki dla GNOME, no i zagłębiają się w ten syf coraz bardziej. Gnome ma szczęście że był domyślnym środowiskiem wielu dystrybucji i tylko to go trzyma przy życiu jeszcze. Tak samo zresztą nautilus. Takie środowisko zaczyna uniemożliwiać przebicie się lepszym appsom do mainstreamu, no bo jak mają się przebić jak domyślnymi nie są, a tych domyślnych wywalić się nie da? To prawie jak w windows. xD Ja korzystałem z gnome od początku jak tylko miałem z linuxem do czynienia po raz pierwszy ale parę miechów temu powiedziałem DOŚĆ, właśnie przez taką politykę.
Offline
No ale dalej nie rozumiesz.
Środowisko graficzne to coś więcej niż „zbitka programów”. Te wybrane aplikacje są częścią składową całości i są ze sobą w jakiś sposób powiązane.
Stąd te długie łańcuchy zależności.
Sam Nautilus to nie tylko menedżer plików. Jest tez odpowiedzialny za jakieś funkcje samego GNOME (wyświetlanie pulpitu, tapeta, ikonki i pewnie jakieś inne cuda).
Nie da się wywalić kawałka GNOME i dalej mieć GNOME. Na podobnej zasadzie działa KDE i Windows. I nie jest to jakiś nowy trend. Zawsze tak było.
Na szczęście nie ma przymusu używania GNOME/KDE/XFCE/ABCD/XYZ. Jest wybór i można sobie samemu zbudować właśnie środowisko z mniejszych fragmentów. A w tym wątku taki wybór jest przedstawiony jako wada.
BTW, sam nautilus nie jest wymagany, tylko jego część (akurat nie menedżer plików), więc Twój argument jest nieprawdziwy:
[url=http://www.zimagez.com/zimage/przechwycenieobrazuekranu-31102013-163626.php][img]http://www.zimagez.com/miniature/przechwycenieobrazuekranu-31102013-163626.php[/img][/url]
Można używać GNOME bez jego aplikacji.
Ostatnio edytowany przez yossarian (2013-10-31 17:53:54)
Offline
ostatnio pojawia sie sporo pluginow do przegladarek, ktore moze w przyszlosci zastapia srodowisko graficzne (odtwarzacze, menadzery plikow itp) mysle ze to jest dobry kierunek w koncu pierwsze co robimy po zalogowaniu sie to odpalamy przegladarke (mysle ze wiekszosc).
Offline
@yossarian
Można, gdyż Nautilus jest luźno powiązany z Gnome (konkretnie to nie musi nawet być).
Problem pojawia się, że cokolwiek zainstalujesz, dociąga nautilusa. (lub możesz wyłączyć zalecane itd.).
Co ciekawe - wyłączysz zalecane, zainstalujesz (np. file-roller) i działa on tak samo, jak z zalecanymi. "Pszypadek? Nie sołdze"
Problem nie widać np. w Gnome czy KDE, ale z Xfce4 jest on widoczny i to w cholerę
Fervi
Offline
[quote=fervi]Co ciekawe - wyłączysz zalecane, zainstalujesz (np. file-roller) i działa on tak samo, jak z zalecanymi. "Pszypadek? Nie sołdze"[/quote]
Nie, spisek. ;) Co on Ci takiego poleca ten file-roller? Zestaw ikonek? A nawet jakby i polecał całe GNOME, to nie widzę w tym nic dziwnego, jest przecież jego częścią.
Offline
[quote=fervi]@yossarian
Można, gdyż Nautilus jest luźno powiązany z Gnome (konkretnie to nie musi nawet być).
Problem pojawia się, że cokolwiek zainstalujesz, dociąga nautilusa. (lub możesz wyłączyć zalecane itd.).
Co ciekawe - wyłączysz zalecane, zainstalujesz (np. file-roller) i działa on tak samo, jak z zalecanymi. "Pszypadek? Nie sołdze"
Problem nie widać np. w Gnome czy KDE, ale z Xfce4 jest on widoczny i to w cholerę
Fervi[/quote]
Ale jaki problem?
Konkretnie. Bo jak na razie to jakieś pierdoły piszesz.
I to już po raz kolejny te same brednie o file-roller czytam.
Offline
W sumie to nie wiem jak traktować "data files for nautilus".
yossarian, no bo po części jest to wada dla ludzi piszących appsy, bo różnorodność jest tak duża, że na większości z nich dany apps może wcale nie działać. Nawet jeśli udałoby mu się to jakoś zrobić, by działało, to zaraz przestanie bo nie nadąży nad dostosowaniem swojego appsa do tych wszystkich zmian. Na winie, gdzie wszyscy mają jedno i to samo środowisko, nie ma tego problemu, każdy wie jak pisać appsy by działały. I ja się w pełni zgadzam z wypowiedzią developera dnscrypt, którą przytoczyłem, bo taka jest prawda, ale sam dnscrypt działa bez problemu z konsoli.
Kiedyś rozmawiałęm z innym developerem jakiegoś appsa na archu i tam on też narzekał na tę wredną różnorodność, głównie na menadżery kompozycji, bo chciałęm by zaimplementował przezroczystość, to mówił że podchodził do tego 2 czy 3 razy i nie udało mu się tego ogarnąć, właśnie przez to, że jest ze 20 różnych menadżerów i każdy inaczej działa i nie idzie tego w prosty sposób ogarnąć.
Offline
Time (s) | Query |
---|---|
0.00010 | SET CHARSET latin2 |
0.00004 | SET NAMES latin2 |
0.00097 | SELECT u.*, g.*, o.logged FROM punbb_users AS u INNER JOIN punbb_groups AS g ON u.group_id=g.g_id LEFT JOIN punbb_online AS o ON o.ident='3.137.181.69' WHERE u.id=1 |
0.00071 | REPLACE INTO punbb_online (user_id, ident, logged) VALUES(1, '3.137.181.69', 1732437250) |
0.00046 | SELECT * FROM punbb_online WHERE logged<1732436950 |
0.00044 | SELECT topic_id FROM punbb_posts WHERE id=244279 |
0.00005 | SELECT id FROM punbb_posts WHERE topic_id=24514 ORDER BY posted |
0.00055 | SELECT t.subject, t.closed, t.num_replies, t.sticky, f.id AS forum_id, f.forum_name, f.moderators, fp.post_replies, 0 FROM punbb_topics AS t INNER JOIN punbb_forums AS f ON f.id=t.forum_id LEFT JOIN punbb_forum_perms AS fp ON (fp.forum_id=f.id AND fp.group_id=3) WHERE (fp.read_forum IS NULL OR fp.read_forum=1) AND t.id=24514 AND t.moved_to IS NULL |
0.00005 | SELECT search_for, replace_with FROM punbb_censoring |
0.00199 | SELECT u.email, u.title, u.url, u.location, u.use_avatar, u.signature, u.email_setting, u.num_posts, u.registered, u.admin_note, p.id, p.poster AS username, p.poster_id, p.poster_ip, p.poster_email, p.message, p.hide_smilies, p.posted, p.edited, p.edited_by, g.g_id, g.g_user_title, o.user_id AS is_online FROM punbb_posts AS p INNER JOIN punbb_users AS u ON u.id=p.poster_id INNER JOIN punbb_groups AS g ON g.g_id=u.group_id LEFT JOIN punbb_online AS o ON (o.user_id=u.id AND o.user_id!=1 AND o.idle=0) WHERE p.topic_id=24514 ORDER BY p.id LIMIT 0,25 |
0.00100 | UPDATE punbb_topics SET num_views=num_views+1 WHERE id=24514 |
Total query time: 0.00636 s |