Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Myśle o kupnie nowego auta , ale do bogatych się nie zaliczam .
Z tego co się orientuję najtańsze nowe auta w Polsce to fiat panda i dacia sandero .
Oba za około 32000 zł
Indyjskie produkty typu ; tata nano - pomijam .
Pand jeździ po ulicach sporo , dacii jest znacznie mniej .
A może jeszcze jakiś inny model nowych aut w cenie ok 30000 zł
Proszę o poradę ; które nowe auto lepsze ; najmniejsza dacia czy najmniejszy fiat ?
A może jeszcze jakieś inne ?
Do którego są tańsze części zamienne ; małego fiata czy małej dacii ?
Ostatnio edytowany przez wlodarek1 (2015-12-27 18:01:58)
Offline
dacia sandero to chyba ma cos wspolnego z reno clio poza tym nowe marki dopiero co wbijajace sie na rynek dbaja o jakosc (teoretycznie) - pandy robia w polsce.
Offline
Ja bym nie pakował 30 tysi w dosyć mizerne autko, tylko sprawdził, co ma dobre notowania u taksówkarzy i porządny serwis w okolicy.
Np do Merca w124 jeszcze niedawno można było w mojej okolicy zamówić za 2-3 tysie wymianę silnika albo skrzyni biegów u klienta na placu (czas naprawy - 24 - 72 godziny), a części zamienne na giełdzie były tańsze, niż do Poloneza czy dowolnego Fiata.
Dlatego raczej z 10 - 15 tysi bym zapakował w jakiegoś łatwego w ogarnięciu i serwisie używanego grata (nieźle wyposażonego), a resztę zostawił sobie na różne nieprzewidywalne wypadki czy potencjalne katastrofy (o ile piszesz o gotówce, a nie kredycie).
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2015-12-28 19:27:47)
Offline
Z używanym autem to jest tak, że jeśli znasz obcy język albo kogoś, kto zna obcy język to można sobie auto sprowadzić samemu ale nigdy w życiu bym nie polecał komuś kupowania używki w Polsce bo za bardzo można wtopić.
Offline
@wlodarek1:
Jakościowo te auta są podobne - Pandy generalnie są całkiem udane z tego co mi wiadomo, a Dacia to tak naprawdę Renault, samemu rozważałem zakup Sandero (cholernie mi się autko z wyglądu podoba :P ), ale padło na 5 letnią Fiestę ;] Plus dla Dacii że możesz mieć za grosze fabryczne LPG z całkiem fajnym silniczkiem (jak na takie auto - rzecz jasna), Fiat kiedyś montował ale czy nadal to robią - cholera wie. Prosta zasada - jak se dbasz, tak se masz - będziesz o auto dbał to pojeździsz i 10 lat, nie będziesz to po 2 zacznie się sypać.
Niestety 32 tysie to nawet Sandero zbyt wypasionego nie kupisz - jak możesz to luknij sobie na stronę Dacii i zobacz czym się różnią poszczególne modele Sandero - i zastanów się czy nie warto poczekać kilka miechów i parę tyś doskładać (wyprzedażami rocznika się nie przejmuj - w przypadku Dacii to góra kilka stówek upustu o ile ogóle znajdziesz auto bo idą jak ciepłe buły), też zastanów się czy nie lepiej kupić jednak używkę - ja za swoją Fiestę dałem coś koło 24 tysi - na razie nic jeszcze (odpukać) nie musiałem przez rok dokładać, a ma w sumie prawie wszystko czego trzeba. Już od 15 tysi można kupić całkiem fajne auto + 5 tysi na standardowe pierdoły (pasek, płyny, tarcze hamulcowe, opony itd). Jedyne co - unikać VAG'ów z [b]T[/b]o [b]S[/b]ię *eb[b]I[/b]e na pokładzie - jaja które wychodzą z tym wynalazkiem zwykle po 100-150 tysiącach Km to jakaś porażka :/ (a nad Skodą z TSI też człowiek myślał...).
Jak jesteś z Czewy lub okolic to mogę polecić firmę która mi Fiestę "wcisnęła" - sporo osób od nich brało i raczej zadowoleni są.
Pozdrawiam.
Offline
[quote=skullman]Z używanym autem to jest tak, że jeśli znasz obcy język albo kogoś, kto zna obcy język to można sobie auto sprowadzić samemu ale nigdy w życiu bym nie polecał komuś kupowania używki w Polsce bo za bardzo można wtopić.[/quote]
Ja mam kilku kumpli, którzy handlują samochodami, w razie czego mam się kogo poradzić.
W czasach internetu zakup w jakimś zagranicznym komisie to też nie magia, w Austrii, Szwajcarii czy we Francji można trafić naprawdę niezłe modele za dosyć umiarkowaną cenę, zwłaszcza 4 -latki mają już dosyć atrakcyjne ceny i zazwyczaj są dobrze wyposażone.
W Niemczech bym nie szukał, bo tam co tylko stoi na kołach, to jedzie przez Odrę, i albo ląduje w Polsce, albo jedzie dalej, od Ukrainy/Białorusi po Kazachstan czy Kirgizję albo nawet Mongolię.
Jakby ktoś się wybierał do Grecji na wczasy, to tam po wybuchu kryzysu sporo nowych lub prawie nowych wozów można dostać za psie pieniądze.
Zwłaszcza takie, które ludzie pooddawali do banków bo na raty nie mieli.
Dlatego warto mieć oczy otwarte i okulary porządnie wyczyszczone. :D
Języka to u nas uczą przez 12 lat w szkołach, więc nie przesadzajmy, jak ktoś nie spał na lekcjach, to zazwyczaj da sobie radę. :D
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2015-12-28 05:49:53)
Offline
Nowe auto po roku/dwóch traci ok. 30% swojej wartości. Dlatego o wiele bardziej opłacalne jest kupno właśnie 2-3 letniego samochodu od kogoś równie napalonego na nowe samochody, kto po 3 latach stwierdził, że potrzebuje już inne... Urok nowego samochodu ulatuje z niego bardzo szybko, dlatego odradzam kupno nowego.
Trudno uwierzyć? Proszę - ogłoszenia używanych Pand z rocznika 2012. Pełno ofert od 15 tys, czyli 50% taniej niż nowe:
http://olx.pl/motoryzacja/samochody/fiat/panda/?search[filter_float_year%3Afrom]=2012&search[order]=filter_float_price%3Aasc
Wniosek - lepiej wydać pieniądze na 2-3 letni samochód niż kupować nowy, który straci na wartości 50% po takim czasie.
A za 30 tys. kupisz już całkiem fajny samochód 2-3 letni dobrej marki. Osobiście polecam Mazdę i Toyotę.
Ofert jest bardzo dużo:
http://olx.pl/motoryzacja/samochody/mazda/?search[filter_float_price%3Afrom]=30000&search[order]=filter_float_price%3Aasc
Zobacz czy wolałbyś nową Pandę czy kilku letnią Mazdę/Toyotę? Stosunek jakości do ceny jest zupełnie nieporównywalny.
[i]Kiepski nowy samochód albo dobry używany. Wybór należy do Ciebie. Minister Zdrowego Rozsądku ostrzega. [/i]
Ostatnio edytowany przez davidoski (2015-12-28 06:01:28)
Offline
Za 28 - 29 tys. można kupić 3 letnią Dacię Duster w Deislu. Ostatnio sprawdzałem na otomoto.
Offline
@davidoski:
Fakt faktem że @wlodarek1 za te 30 tysi, raczej nówki nie powinien brać, ale za razem to co prawisz to ulubiony argument ludzi od używek nie biorący pod uwagę kilku faktów...
Wbrew pozorom sporo osób nie zmienia auta co 2-3 lata (patrząc dookoła, śmiem twierdzić że dobre 75% osób zmienia raczej raz na 5-7 lat, albo później), i takie osoby w tyłku mają spadek ceny. Patrząc tylko na cenę nie bierzesz pod uwagę jakości tych pojazdów - jasne, można kupić Pandę, Sandero czy nawet jakąś fajną markę o połowę taniej po kilku latach - tyle że zwykle te oferty "50% taniej" to auta mocno zajeżdżone, firmowe albo pustaki - czytaj auta które w dniu zakupu posiadały minimalne wyposażenie - w takim wypadku cena faktycznie leci na łeb na szyję. Jak natomiast chcemy auto w wersji wypasionej, z wszystkimi pierdołami, tempomatem elektrycznymi lustrami, klimą automatyczną, jako takim silnikiem i do tego zadbane - to po dwóch latach cena zwykle spada nie o 50. a o 20% ;] (o tym ile takiego cholerstwa trzeba się naszukać nie wspominając). Ja za swoją 5 letnią fiestę trochę zapłacić musiałem, a nie jest to auto z górnej półki.
Nowe to nowe - jak auto ma być niezawodne to nówki nic nie przebije.
Zobacz czy wolałbyś nową Pandę czy kilku letnią Mazdę/Toyotę? Stosunek jakości do ceny jest zupełnie nieporównywalny.[/quote]
Po pierwsze jest bardziej porównywalny niż niektórym może się wydawać - czasy niezawodnego W123/W124 minęły niestety bezpowrotnie.
Po drugie wypadało by przynajmniej wspomnieć o tym że im droższe auto/lepsza marka - tym większy koszt utrzymania, serwisowania, części i zwykle robocizny - znam kilka osób co sobie pokupowały Audi/BMW czy też wspomnianą Mazdę i było fajnie... do momentu aż coś nie pyknęło - a potem płacz i zgrzytanie zębów że muszą płacić za głupią wymianę klocków 3 razy tyle co w normalnym aucie... pytanie czy kupującego na to stać i czy jest na to przygotowany. (oczywiście nowe auto to też wydatki - konieczność przeglądów w ASO za co liczą sobie jak za zborze).
No i po trzecie - to nadal jest loteria trafisz dobrze, będziesz się cieszyć autem przez następne 10 lat, trafisz źle - okaże się że wpakowałeś 30 tysi w zajeżdżony bubel który wymaga nowego silnika za kolejne 10 tysi, jak do tego kupowałeś od osoby prywatnej a nie z komisu, to jesteś w czarnej *upie (wg. wspaniałego polskiego prawa - osoby prywatne mogą się kompletnie nie znać na tym co sprzedają - ich odpowiedzialność przed ewentualnym sądem jest baaaaardzo trudna do udowodnienia, w przypadku komisu jest dużo łatwiej, co nie znaczy łatwo).
Dlatego z tą wyższością używek nad nówkami proponuję ostrożnie się wypowiadać :)
Pozdrawiam.
Offline
Różnie z autami sprowadzanymi. Ale za 32 000 można już coś zachodniego kupić, coś co w latach kasowo mniej straci i lepiej będzie jeździć niż wymienione.
Dla przykładu znajomy kupił 8 letnie audi a4 w kombi. za 25 000 + 3 000 w rozrząd i duperele które trzeba bylo wymienić. Obecnie przejechałem się tym autem i śmiem twierdzić że jest OK. Ale tu jest warunek że zanim kupisz takie auto trzeba robić to z kimś kto się zna.
Offline
@davidoski a ja bym odradzał mazdę za to toyotę jak najbardziej tak samo hondę. Osobiście mam straszne parcie na MR2 drugiej generacji.
@Huk, nic dodać nic ująć no może poza stwierdzeniem, że nówki nic nie przebije, oj tu można się zdziwić. Jeszcze dodałbym, że w przypadku silnika wysokoprężnego te koszta dodatkowo mogą urosnąć i łatwo mogą przebić jakiekolwiek oszczędności wynikające z jeżdżenia autem z takim silnikiem. Osobiście stawiałbym na silnik niskoprężny wolnossący. Jeśli brałbyś używkę w Polsce to raczej szukaj auta z polskiego salonu a jeśli chcesz coś z zachodu to poświęć czas i wybierz się tam osobiście.
@Jacekalex, mój brat już drugie auto kupił w Niemczech jadąc tam osobiście i z kolejnego jest bardzo zadowolony od kilku lat. W Niemczech też można dobre auto kupić ale powtórzę, osobiście i żadnym handlarzom nie wierzyć w ani jedno ich słowo.
Offline
[quote=wlodarek1]Myśle o kupnie nowego auta[/quote]
Chyba jego zamiar jest jasny wiec po co "rozpuszczc" jezyki o okazjach i to jeszcze w wersji diesel = smierc ?
Dacia to jest Renault i nowe kosztuje 7 790 € a Panda jest chyba drozsza.
Pand jeździ po ulicach sporo , dacii jest znacznie mniej .[/quote]
Kiedys Dacia byla produkcji rumunskiej i sie psula bardzo szybko wiec niektorzy sa uczuleni na nazwe. W kraju krolowal zawsze Fiat (ktory tez sie psul i nie bylo nigdy czesci ale tradycja pozostala) Jak chcesz spac spokojnie to kupuj samochod NOWY.
Linux debian 4.9.0-3-amd64 #1 SMP Debian 4.9.30-2+deb9u3 (2017-08-06) x86_64 GNU/Linux
Offline
@skullman:
Oczywiście z tym że nówki nic nie przebije miałem na myśli: porównując dwa pojazdy tego samego typu i zakresu cenowego, czyli np. starsze auto z dieslem - kiedy nie było jeszcze wymogów środowiskowych - jest zwykle sporo mniej awaryjne od nowszego, ale jak porównujemy auta z ostatnich 3 lat, gdzie praktycznie wszystkie musza mieć DPF, dwumasę i tym podobne bzdety to jednak nowe powinno pojeździć dłużej.
Jak porównamy dobrze trafione, zadbane, niezajeżdżone, 5 letnie np. Audi za które ktoś da 45 tysi z nowym Sandero full wypas za 45 tysi, to Audi [b]MOŻE[/b] wypaść lepiej (wiadomo że wyższa półka cenowa trochę obliguje), z drugiej strony takich naprawdę zadbanych modeli nie ma wcale tak wiele - jak to mawiał znany mi sprzedawca "Niewiele osób się pozbywa porządnego auta na tyle tanio żeby w Polsce stać na nie było przeciętnego Kowalskiego... zwykle coś z samochodem musi być nie tak, albo była stłuczka, albo silnik zaczyna szaleć, albo dwumasa się sypie, albo DPF do wymiany itd.". Do tego jest tendencja że im większy silnik tym większa szansa na to że kierowca rusza z "pi*dą" spod świateł - a czegoś takiego na dłuższą metę żaden silnik dobrze nie znosi - nawet sportowy.
A to że teraz mamy fazę przejściową na benzynę turbo to inna sprawa - chociaż tak szczerze, pierwsze turbo w benzynie pojawiło się kilka lat temu, z tego co mi wiadomo floty pokupowały min. sporo Renówek Tce i sprawdzają się całkiem nieźle - generalnie do turbo zniechęciły ludzi doświadczenia z dieslem, co niekoniecznie przekłada się na benzyniaki (turbo w dieslu działa pod sporo większym obciążeniem ze względu na wyższe ciśnienie panujące w silniku wysokoprężnym - przez co z założenia bardziej dostaje w pupę), jeszcze inna sprawa że w Polsce ludzie skąpią na naprawę auta tak długo jak się da a potem się dziwią że się sypie ;]
Żeby nie było - nie jestem przeciwnikiem używek (samemu mam tylko używki i dają radę :) ), ale argument o utracie wartości to jest ostatnia rzecz na którą IMHO powinien patrzeć potencjalny kupujący, no chyba że faktycznie chce autem pojeździć rok czy dwa a potem zamiana, ale biorąc pod uwagę treść tematu - szczerze wątpię.
Pozdrawiam.
Offline
Za 30 tyś zł kupujesz Fiestę 2-3 letnią serwis kosztuje(benzyna) do 1000 zł rocznie za 139 zł kupujesz gwarancje na kolejny rok(główne podzespoły) i masz gdzieś naprawy. Moja Fiesta kończy w styczniu 4 lata cały czas powtarzam ww. procedurę.
Offline
[quote=davidoski]Nowe auto po roku/dwóch traci ok. 30% swojej wartości. Dlatego o wiele bardziej opłacalne jest kupno właśnie 2-3 letniego samochodu od kogoś równie napalonego na nowe samochody, kto po 3 latach stwierdził, że potrzebuje już inne... Urok nowego samochodu ulatuje z niego bardzo szybko, dlatego odradzam kupno nowego.
Trudno uwierzyć? Proszę - ogłoszenia używanych Pand z rocznika 2012. Pełno ofert od 15 tys, czyli 50% taniej niż nowe:
http://olx.pl/motoryzacja/samochody/fiat/panda/?search[filter_float_year%3Afrom]=2012&search[order]=filter_float_price%3Aasc
Wniosek - lepiej wydać pieniądze na 2-3 letni samochód niż kupować nowy, który straci na wartości 50% po takim czasie.
A za 30 tys. kupisz już całkiem fajny samochód 2-3 letni dobrej marki. Osobiście polecam Mazdę i Toyotę.
Ofert jest bardzo dużo:
http://olx.pl/motoryzacja/samochody/mazda/?search[filter_float_price%3Afrom]=30000&search[order]=filter_float_price%3Aasc
Zobacz czy wolałbyś nową Pandę czy kilku letnią Mazdę/Toyotę? Stosunek jakości do ceny jest zupełnie nieporównywalny.
[i]Kiepski nowy samochód albo dobry używany. Wybór należy do Ciebie. Minister Zdrowego Rozsądku ostrzega. [/i][/quote]
Co to za bzdury? Na jakiej wartości? Coś jest tyle warte za ile ktoś to chce kupić oraz sprzedać. Więc auto nie traci na wartości nic jak go używamy. No chyba że tobie po 2-3 latach odpada 1/3 pojazdu.
Zazwyczaj 2-3 latnie auta polecają osoby których nie stać na zakup nowego auta i tym głównie usprawiedliwiają coś takiego. Po drugie w większości jesli ktoś sprzedaje pojazd po 2 latach to nie z powodu że mu się znudził, a ponieważ jest coś nie tak z danym egzemplarzem, był brany na firmę (krótszy okres gwarancji), jest po gwarancji lub zaraz będzie (ale to się wiąże z pierwszą przyczyną).
Uwagi ogólne:
Jednocześnie nie chce rozważań czy turbina w motorze o zapłonie samoczynnym np. KKK04 podające 0,7bara doładowania roboczego padnie szybciej niż ta sama turbina KKK04 podająca 0,7bara doładowania roboczego w motorze iskrowym.
Za wciskanie czegoś czego przedmówca nie chce można wylądować na pręgierzu.
[quote=wlodarek1]Myśle o kupnie nowego auta , ale do bogatych się nie zaliczam .
Z tego co się orientuję najtańsze nowe auta w Polsce to fiat panda i dacia sandero .
Oba za około 32000 zł
Indyjskie produkty typu ; tata nano - pomijam .
Pand jeździ po ulicach sporo , dacii jest znacznie mniej .
A może jeszcze jakiś inny model nowych aut w cenie ok 30000 zł
Proszę o poradę ; które nowe auto lepsze ; najmniejsza dacia czy najmniejszy fiat ?
A może jeszcze jakieś inne ?
Do którego są tańsze części zamienne ; małego fiata czy małej dacii ?[/quote]
Sandero to następca Dacii Logan, płyta podłogowa i zawieszenie bazuje na Clio II (na ile elementy sa wymienne to nie wiem). Najlepiej wybrać ten w którym się lepiej czujesz, czyli jazda testowa. Koszty serwisu na początku to będą koszty przeglądów plus materiały eksploatacyjne w ASO (o te koszty można się dowiedzieć podczas odwiedzin salonu celem odbycia jazdy). Przyszłościowo koszty eksploatacji raczej zbliżone. Wyglądem wygrywa u mnie Sandero.
Offline
Jest jeszcze taki szczegół o którym nie wiecie ; ja jestem niepełnosprawny i umiem zrobić przy swoim aucie mniej niż np mój sąsiad który jest taksówkarzem i osobą zdrową .
Jestem takim "niedzielnym " kierowcą ; najczęstsze cele jazdy to u mnie ; kościół , lekarz , sklep ,
kuzyni w tym samym mieście .Rocznie przejeżdam ok ..... 1200 km
Sam potrafię tico umyć posprzątać w wnętrze , obejrzeć/przeczyścić świece , wymienić papierowy filtr powietrza , dopompować koła . Ale już np podnoszenie na lewarku by zdjąć koło , to dla mnie zbyt trudne zadania . Dlatego myślę o aucie nowym , które jak najwięcej lat będzie mi służyc do jazdy miejskiej na krótkich odcinkach . NIedawno sąsiad który jest taksiarzem pochwalił mi się że sam wymienił w jego używanym oplu omedze jakąś część i zaoszczędził 180 zł które musiałby zapłacić w warsztacie .
Ja nie jestem taki sprytny jak on do samodzielnego naprawiania auta , dlatego myślę o nowym a nie używanym .
Zastanawia mnie taka rzecz ; dlaczego na świecie nie produkuje się aut tańszych dla biedniejszych narodów . Chińczyki zarzucają świat tanią elektroniką , ciuchami , szkodliwymi zabawkami dla dzieci .
A nie potrafią , czy nie chcą czy nie umieją wyprodukować auta za ok 20000 o parametrach podobnych do pandy czy dacii , ale tańszemu dzięki taniej sile roboczej ?
Ostatnio edytowany przez wlodarek1 (2015-12-28 18:49:08)
Offline
Zastanawia mnie taka rzecz ; dlaczego na świecie nie produkuje się aut tańszych dla biedniejszych narodów . Chińczyki zarzucają świat tanią elektroniką , ciuchami , szkodliwymi zabawkami dla dzieci .[/quote]
Ależ produkują, hinduski Tata Motor robi nie tylko Jaguary, ale przede wszystkich autka miejskie, które kosztują w Azji grosze.
Chińczycy też mają takie groszowe samochody.
Problem polega na tym, że do Unii Europejskiej nikt takich samochodów nie wpuści, bo po prostu Fiat, Peugeot, Renault i Volkswagen by poszły z torbami wobec takiej konkurencji.
Dlatego Komisja Europejska będzie "tańczyć na uszach" żeby takie tanie auta nie dostały homologacji.
Problem polega na tym, ze w Polsce jesteśmy dziadami, w Niemczech
na takiego np Yarisa czy Corsę odłożysz nawet z zasiłku dla bezrobotnych.
Przy okazji w Europie są dosyć dziwaczne ceny na różne rzeczy, np taki telefonik AndroidPhone, w Indiach wychodzi za 350 zł, w Anglii za 1300 zł.
U nas można go trafić za 1100 - 1500.
Jak chcesz jakieś tanie chińskie autko, to na Ukrainie nie ma z tym problemu, ale w Polsce go już nie zarejestrujesz.
Pozdro
W demokracji każdy naród ma taką władzę, na jaką zasługuje ;)
Si vis pacem para bellum ;) | Pozdrawiam :)
Offline
a to dziwne ze nie zarejestrujesz, moze jest jakis sposob na to, do nie dawna nie wolno bylo w polsce posiadac auta z kierownica po prawej stronie, w irlandii nie ma takiego problemu wiec jakis facet sie wkuzyl oddal sprawe do strasburga i wygral - nowe prawo wchodzi moze ta droga by sie dalo.
mysle ze w twojej sytuacji wlodarek masz dodatkowo as-a w rekawie.
Ostatnio edytowany przez pink (2015-12-28 20:07:36)
Offline
Chodzi m in. o „normy emisji spalin” i inne głupoty, które są po to by nie wpuścić na rynek innych producentów, tych tańszych z Azji.
Czasem dotyczy to też bardziej znanych modeli jak np. Lancer Evo czy LR Defender, które przegrały w nierównej walce z Eurokołchozem :)
Offline
a to dziwne ze nie zarejestrujesz....[/quote]
Nie ma w tym nic dziwnego, nie chodzi o umiejscowienie kierownicy,
ale kilkadziesiąt różnych certyfikatów, np Euro-4 czy Euro-5.
Diabeł tkwi w szczegółach, ale spróbuj w Niemczech zarejestrować samochód z USA, np Buick LaCrosse, to zobaczysz, o co chodzi.Chodzi m in. o „normy emisji spalin” i inne głupoty, które są po to by nie wpuścić na rynek innych producentów, tych tańszych z Azji.[/quote]
Ciekawe przy okazji, jak się teraz (po ostatniej aferze) będzie rejestrować Volkswageny, Skody, Seaty i Audi z dieslami, które nie spełniają ani europejskich ani nawet amerykańskich norm emisji spalin. :DOstatnio edytowany przez Jacekalex (2015-12-28 20:26:04)
W demokracji każdy naród ma taką władzę, na jaką zasługuje ;)
Si vis pacem para bellum ;) | Pozdrawiam :)Offline
nie wiem ale moze warto skorzystac z mozliwosci jakie daje nam przynaleznosc do EU tylko ze trzeba by pewnie prawnika do tego ;-(.
po czesci wychowalem sie na podhalu pod tatrami i tam pelno jezdzilo tzw dzikow (diy traktor) z rejestracjami co ciekawe, nie wiem jak teraz ale....
Ostatnio edytowany przez pink (2015-12-28 20:20:40)
Offline
@Jacekalex:
Hmmm jesteś pewien że nie da się zarejestrować auta kupionego na siebie? Wydawało mi się że o ile nie możesz np. sprowadzać i potem sprzedawać, o tyle jeśli pojedziesz samemu do np. Rosji/Ukrainy/Białorusi, kupisz na siebie Ładę (nie spełniającą rzecz jasna żadnych norm europejskich) to potem spokojnie zarejestrujesz w Polsce czy innym kraju UE. Swego czasu (2-3 lata temu) nawet czytałem że ludzie w ten sposób "sprowadzali" sobie auta za grosze z Rosji czy Azji.
Tłumaczenie było takie że UE nie ma prawa zakazać komuś użytkowania jego własności - może co najwyżej dawać takie zakazy firmom sprowadzającym, ale nie samym obywatelom UE. Inaczej wszystkie stare auta powinny być wyłączone z ruchu.
No chyba że znowu coś się zmieniło...
Swoją drogą Tata Motors poza "Nano" robi też normalne auta - które można kupić na zachód od nas... niestety w Polsce nie ma oficjalnego dealera, a szkoda :(
@wlodarek1:
Nowe auto to zwykle mniej problemów... ale to swoje niestety kosztuje - kolega kupił w tamtym roku Kia Ceed, LPG+Benzyna - na auto nie narzeka, ale jak mi zaczął wyliczać ile już w ASO zostawił to sam się z tego śmieje... Dlatego nawet jak kupisz nowe Sandero za te 30 tysi to niestety będą obowiązkowe, dodatkowe wydatki na przeglądy - z czym trzeba się niestety liczyć... (o "jakości" większości ASO w Polsce nie wspominając).
Fakty też takie że używka + dobry mechanik (zwykle, [b]NIE[/b] ASO!) to też bezproblemowa jazda - IMHO jak robisz takie "dystanse" jak napisałeś to najlepiej było by Ci kupić używkę za np. 10-20 tysięcy, wymienić standardowe bzdety (rozrząd, klocki, tarcze, płyny, świece itd) za kolejne 3-5 tysi i powinno być OK. Ważne żeby zrobić to u dobrego mechanika (jak takiego nie masz, popytaj kumpli, znajdzie się pewnie nie jeden polecany) który realistycznie oceni co trzeba wymienić.
Ja posiadam wymienioną wcześniej Fiestę - rocznik 2010, ale jeżdżę głównie Saxo - rocznik 2002. Mimo swoich lat, nie mogę na narzekać, w tamtym roku po raz pierwszy zainwestowano w auto ~ 3000 zł (sprzęgło, tarcze, wahacze i parę innych + zakup opon GoodYear 4 Seasons) - coś tam piszczy coś tam tłucze, ale jeździ bez żadnej (odpukać :) ) awarii (no... jedna przygoda opisana na tym forum była, ale od tamtej pory, cisza), przejechane zaledwie 120 tysi, nadmiarowo oleju nie bierze wcale (nalałem rok temu trochę za dużo... i nadal jest na tym samym poziomie), nie dymi, nie kopci, myślę że silnik wytrzyma jeszcze drugie tyle - jako dupowóz sprawdza się super (wkurza tylko brak klimy i radia), a że jest przerobione na LPG to kosztuje GROSZE w utrzymaniu (średnia to 100-120 zł miesięcznie, za 800-900 Km - praca i z powrotem) . Za takie coś dałbyś ~ 3 tysiące - jak kupowałem Fiestę to patrzałem też na Peugeut 207 z fajnym silniczkiem - cena ~ 11 tysi, za 20 kupisz już porządne auto - musisz się zastanowić co Ci się bardziej opłaca. Wiem że nowe auto kusi - ale za te pieniądze naprawdę ciężko o coś dobrego - ale decyzja należy oczywiście do Ciebie.
Pozdrawiam.
Offline
Time (s) | Query |
---|---|
0.00010 | SET CHARSET latin2 |
0.00004 | SET NAMES latin2 |
0.00099 | SELECT u.*, g.*, o.logged FROM punbb_users AS u INNER JOIN punbb_groups AS g ON u.group_id=g.g_id LEFT JOIN punbb_online AS o ON o.ident='3.133.123.162' WHERE u.id=1 |
0.00075 | REPLACE INTO punbb_online (user_id, ident, logged) VALUES(1, '3.133.123.162', 1732236164) |
0.00055 | SELECT * FROM punbb_online WHERE logged<1732235864 |
0.00089 | SELECT topic_id FROM punbb_posts WHERE id=294711 |
0.00007 | SELECT id FROM punbb_posts WHERE topic_id=28033 ORDER BY posted |
0.00059 | SELECT t.subject, t.closed, t.num_replies, t.sticky, f.id AS forum_id, f.forum_name, f.moderators, fp.post_replies, 0 FROM punbb_topics AS t INNER JOIN punbb_forums AS f ON f.id=t.forum_id LEFT JOIN punbb_forum_perms AS fp ON (fp.forum_id=f.id AND fp.group_id=3) WHERE (fp.read_forum IS NULL OR fp.read_forum=1) AND t.id=28033 AND t.moved_to IS NULL |
0.00008 | SELECT search_for, replace_with FROM punbb_censoring |
0.00222 | SELECT u.email, u.title, u.url, u.location, u.use_avatar, u.signature, u.email_setting, u.num_posts, u.registered, u.admin_note, p.id, p.poster AS username, p.poster_id, p.poster_ip, p.poster_email, p.message, p.hide_smilies, p.posted, p.edited, p.edited_by, g.g_id, g.g_user_title, o.user_id AS is_online FROM punbb_posts AS p INNER JOIN punbb_users AS u ON u.id=p.poster_id INNER JOIN punbb_groups AS g ON g.g_id=u.group_id LEFT JOIN punbb_online AS o ON (o.user_id=u.id AND o.user_id!=1 AND o.idle=0) WHERE p.topic_id=28033 ORDER BY p.id LIMIT 0,25 |
0.00105 | UPDATE punbb_topics SET num_views=num_views+1 WHERE id=28033 |
Total query time: 0.00733 s |