Forum Debian Users Gang

Generalnie pracodawca wymaga od speca z IT umiejtnosci czytania dokumentacji w j. angielskim chyba, ze pracujesz w srodowisku miedzynarodowym to wtedy trzeba umiec sie dogadac.
Co do poczatkow to sa zawsze trudne polecam poszukac jakis praktyk i posiedziec z 6 miesiecy by wejsc troche w technologie. Raczej nie masz co liczyc na 6k PLN netto na dzien dobry nawet gdybys mial prof. z filologii angielskiej ;)
Poszukaj sobie jakis ciekawych praktyk bys mogl jak najwiecej zalapac a jezyk zapunktuje tak za jakis czas jak sie rozkrecisz w IT.

[quote=maciejewski]dzieki.
co do wymagan zarobkowych to jestem realista i 1500 na lape (a nawet 1200) mnie zadowoli (jak na warszawe to raczej chyba malo ).[/quote]
To bardzo mało wymagasz... Dla przykładu w Bydgoszczy można dostać 1000zł na pół etatu ale umowa zlecenie. Bez jakieś dobrej znajomości angielskiego ;) Chociaż trzeba bardzo dobrze szukać żeby taką fuchę wychaczyć.

[quote=owca]Angielski nie jest wymagany, ale majster czasami używa takiego słownictwa, że ciężko załapać.[/quote]
Cos w tym stylu? ;>
[url]http://pl.youtube.com/watch?v=Z2LR0TdoEUA[/url]

Pracowałem dla trzech firm gdzie angielski był językiem urzędowym,
Myślałem że nie dam rady ale po pierwszej konferencji gdzie okazało się że hindus po drugiej stronie słuchawki mówi gorzej niż ja to mi się polepszyło :)
Wystarczy że potrafisz się dogadać, przeczytać dokumentacje i naskrobać jakiś dokument i będzie cacy :)

Co do zarobków, hmm w Krakowie trzy lata temu jako programista dostałem 4800 brutto (trochę ponad 3000 na rękę).
Możesz też trafić gorzej, ostatnio koleś mi zaproponował 1500 na rękę (kierownik działu ma 2000 :)), a właściciel ma tyle szmalu że nie wie na co go wydawać.

Jeśli jesteś dobry to minimum 3000-5000 na rękę.
W dużych firmach i tak są stawki ustalone w zależność od grupy gdzie trafisz, i jak naprawdę jesteś dobry i powiesz za dużo to firma Ci powie że więcej niż xxx Ci nie da.

Możesz jeszcze spróbować własnej działalności, koszty masz mniejsze i z kwoty brutto wychodzisz realniej więcej niż na etacie.

Pozdrawiam

powodzenia

powiedzmy tak:
siedze troszke na ERP i tyle z mojego doswiadczenia , bo jeszcze w trakcie studiow a do ccna sie zbieralem pol roku.
chce isc w sieci , dlatego wyladowalem na tym forum, bo zakrecil mnie open source i sieci , a ze mozna te rzeczy pogodzic :)
doswiadczenie trzeba zdobyc , a jako stricte sieciowca mnie nikt bez niego nie zatrudni nawet ze swiezym ccnp.
wiec jakos trzeba nasciemniac w cv z tym doswiadczeniem i daje sobie na to kilka miesiecy.
dlatego chce jakis helpdesk , bo na to najlatwiej , najlepiej w duzej firmie gdzie trzeba pogadac z managerem z np. szwecji , bo to jest dziura dla mnie :)
na naszym rynku jest tak ze albo ktos jest kiepsciutki i z IT i z angielskiego, albo zamiata w obu dziedzinach.a jest troche stanowisk gdzie potrzebna jest wieksza niz elementarna wiedza z bdb angielskim (i tu spece nie pojda , bo jak skill mniejszy potrzebny to i zlotoweczek mniej na pasku ).
chyba ze macie inne porady :)
dopiero zaczynam walczyc :)


ale juz sie na szok zanosi :)

zastanawialem sie nie tyle nad blogiem , co nad tlumaczeniami (tych chyba nigdy za wiele :P )
jesli idzie o programowanie to troche liznalem php5 i niestety na uniwerku katowali nas VB i asp.net :/
na razie i tak musze rozeslac kilkaset cefalek :) a poki co moze macie cosik ciekawego do tlumaczenia ?
szczegolnie tematyka sieciowa, bedzie dobrym poligonem a i potomnosci sie przyda bo na dugaa zarzucimy conieco :)

no sporo roboty bedzie ale powalczymy :)
jak przez to przebrne to juz bede po ccna :)
wiec chyba w miedzyczasie pojde za rada owcy i porobie u jego kumpla na budowie :P