Forum Debian Users Gang

Parę tygodni temu z niewiadomych przyczyn zaczął się przycinać dźwięk podczas wykonywania różnych operacji na komputerze. Ze wstępnych ustaleń udało mi się wywnioskować, że problem się pojawia w dwóch przypadkach, przy sporym obciążeniu procesora, co jest jeszcze zrozumiałe, zwłaszcza gdy myszka freezuje. Jednak w tym przypadku procesor miał ledwo 60% obciążenia,a myszka płynnie się poruszała po ekranie. W drugim przypadku problem pojawiał się gdy dysk zaczął wykonywać operacje, głownie zapisu plików, rzadziej odczytu. Jednak czasem dźwięk potrafił się zawiesić na 2-3s przy wydaniu polecenia aptitude update (samego polecenia).

Sytuacja wystąpiła nagle przy używaniu debiana testing, aktualizowanego co 2-3 dni. Myślałem, że to przejściowe i że w końcu sytuacja wróci do normy. Nic z tych rzeczy. Dni mijały a dźwięk jak się przycinał, tak się przycinał dalej. Sprawdzałem temp. procesora 21-35 stopni. Posiadam dwa dyski jeden starszy 80GB, drugi nowszy 1500GB (obydwa WDC), sytuacja dotyczy obu dysków. Bez względu na to czy kopiowanie pliku odbywa się w obrębie jednej partycji, czy między dyskami. Szyfrowanie partycji czy rodzaj partycji (ntfs, ext3) nie mają też żadnego wpływu na zachowanie się dźwięku. Jedyną różnicą jest prędkość zapisu danych. Jako, że problem był bardzo dotkliwy najbardziej podczas kopiowania danych (dźwięku nie dało się praktycznie słuchać), to pomyślałem, że problem może tkwić w dysku. Przejrzałem raporty smart. Oba dyski są sprawne, nie mają bad bloków czy błędów zapisu/odczytu. Jeden dysk (nowszy) ma przepracowane 3,600h, drugi (starszy) 50,000h. Są dobrze traktowane i przez całe ich życie nie miałem z nimi żadnego problemu. Temp. przy obciążeniu oscyluje w granicach 28-33 stopni.

W obliczu tak niewygodnego położenia jakim jest brak dźwięku, postanowiłem zaktualizować debiana z testing do sida. Wydawało mi się, że wina tkwi w oprogramowaniu, a nie bezpośrednio w sprzęcie. Jednak po aktualizacji problem dalej występował.

W kwestii programowej pomyślałem, że winnym może być odtwarzacz, jednak niezależnie od tego czy to amarok, smplayer czy vlc, dźwięk się przycina przy nich wszystkich (przy kopiowaniu plików w tle), niezależnie od tego czy jest to plik audio czy audio/video. Wobec czego pomyślałem, że winny może być serwer dźwięku -pulseaudio. Wyłączyłem go i przepuściłem dźwięk przez alsę - nic to nie zmieniło. Zaktualizowałem pulseaudio pierw do wersji z experimental (później również do wersji ze squeeze), czyszcząc uprzednio pliki konfiguracyjne w katalogu /home, resetując po każdej akcji komputer (instalacja, deinstalacja pulseaudio). Same pakiety były wyrzucane z opcją purge. Jednak niezależnie od tego, którą wersję pulseaudio posiadałem aktualnie i czy to było pulseaudio czy alsa, dźwięk się dalej przycinał.

Postanowiłem również zrobić test RAMu (za pomocą płytki live z debianem) - zakończony bez błędów.

W obliczu bezużyteczności systemu, może nie całkowitej ale w dzisiejszych czasach komputer, który nie odtwarza poprawnie dźwięku jest niezbyt przydatny, przynajmniej w zastosowaniu domowym. By odrzucić całkowicie winę sprzętu, odpaliłem live-cd (debian 5.0.5). Zamontowałem swoje partycje, doinstalowałem amaroka i włączyłem muzykę. Zacząłem kopiować pliki - problem zniknął.

Stwierdziłem, że obecnie nie umiem rozwiązać tego problemu i testing oraz sid nie są mi za bardzo pomocne, dlatego też postanowiłem zrobić downgrade sida do squeeze. I jak można było oczekiwać problem z przycinaniem się dźwięku zniknął. Jednak sporo aplikacji zaczęło wyrzucać błąd "naruszenie ochrony pamięci", czego wynikiem był wipe systemu i ponowna instalacja squeeze z płytki debian-6.0.2.1-i386-businesscard.iso.

Czy ktoś jest w stanie powiedzieć mi co może być przyczyną przycinania się dźwięku?