Forum Debian Users Gang

Normalne - kiedyś mój (na szczęście) były szef też kazał mi załątwić coś w tp, a że nie byłem na tej ich "liście uprawnionych" to podałem się za niego. Aby potwiedzić tożsamość, kobieta wypytywała się czy mam wykupiony pakiet minut takich a srakich, czy mam uaktywnioną usługę taką a śmaką... Po kilku próbach, bo musiałem odpowiedzieć poprawnie na 3 z 5 pytań, dość wulgarnych rozmowach z 2 kierownikami dalej nic nie załatwiłem. Aż dziwię się, że do dzisiaj nigdzie nie trafiłem na te rozmowy na portalach typu wrzutka.pl :)

A co do Twojego problemu to niezbyt wiem co to za PIN - generalnie internet od TePsy  zawsze zamawiało się wysyłając pisemko z prośbą o aktywację jakiegoś tam internetu na dany nr tel. Można wysłać faksem lub listownie.

Ja wniosę opinię przeciwną.
Niedawno rezygnowaliśmy z SDI i zostały wysłane wypowiedzenia na adres z umowy. Minęło trzydzieści dni i jeszcze kilka, i zadzwoniłem zniecierpliwiony na 9330 aby się umówić na zdanie modemu. Niestety TP S.A nie mogła odnaleźć naszych pisemek. Pani na drutach była tak miła, że spytała się czy mamy potwierdzenie nadania i jeśli mamy to powiedziała, że poszukają pism. Nie znaleźli, w związku z tym zaproponowali aby wysłać kopię wypowiedzenia faksem i uznają to tak jakby wypowiedzenie otrzymali wtedy kiedy było wysłane i wyłączą usługę natychmiast uznając, że okres wypowiedzenia został zachowany.
Poza tym pani po drugiej stronie drutów była bardzo miła. :)

Ja ostani raz mialem kontakt z tp podczas zrywania umowy neo. Telefon mam na babcie ktora ma 87 latek. Napisalem odpowiednie pisemko, dalem babci do podpisu (oczywiscie nie wiedziala co podpisuje, nie wiedziala rowniez ze na nia podpiolem sobie internet :) ), wziolem jej dowod i udalem sie do telepunktu. Tam, po odczekaniu swojego w gigantycznej kolejce, zostalem bardzo kultularnie, szybko i bezproblemowo obsluzony.

Nie przepadam za tp sa. Opisałem swoje doświadczenie.

Ale z innymi firmami też nie jest lepiej.

Miałem chore jazdy z dialogiem, konsultanci są mili do czasu kiedy zaczyna się wchodzić w szczegóły na temat umów i regulaminów, oraz szczegółów technicznych dot. łączą, o których nie informowali podczas zawierania umowy, np. że będzie rozłączać co 48 godz, albo po 20 minutach nieaktywności łącza. Wiem, że można sobie z tym poradzić od ręki, ale chodzi o zasady.

Jak dochodziło do rozmowy o szczegółach, obowiązkach operatora itp. to robiło się bardzo nieprzyjemnie. Odpowiedzi jak z zaciętej płyty, wprowadzanie w błąd na temat właściwości danych usług, tłumaczenie, że inni operatorzy też tak mają (na tym poziomie regulaminy mieli już w dupie). Nawet odsłuchiwali komisyjnie, czy coś w tym stylu, wcześniejsze rozmowy przy zawieraniu umowy. Po czym twierdzili, że o tym czy o tamtym nie mieli obowiązku informować i reklamacje nic nie dadzą. Nie chciało mi się walczyć bo
dialog już nie był najtańszy w moim rejonie, ale mieli fajne łącze, bo stałe i stały adres IP. Teraz przeszli na pppoe i zrobiła się kolejna neostrada. :/